– Kilka dni temu wygrała pani najtrudniejszy kolarski wyścig na świecie. Odpoczęła już pani? – W połowie wyścigu byłam bardzo zmęczona, organizm się buntował przed dalszym wysiłkiem, ale potem to już właściwie regenerowałam się na rowerze. Miałam dwa lekkie, karbonowe rowery. Nie straciłam dużo na wadze, około czterech kilogramów, świetny zespół dbał o mnie. Tyłek też mnie nie bolał, były obtarcia, ale miałam świetnie dopasowane siodełko. –
Tag: kolarstwo
Aleksandra Dawidowicz. Była jedną z najlepszych polskich kolarek
Z początkiem września uzyskała promocję na pierwszy stopień oficerski w Akademii Wojsk Lądowych im. gen. Tadeusza Kościuszki we Wrocławiu. Spełniła tym samym jedno ze swoich marzeń. Egzamin oficerski zdała na ocenę bardzo dobrą. – Jestem żołnierzem, podporucznikiem, dowódcą. Zawsze chciałam pracować w służbach mundurowych. Nawet kiedy miałam osiem lat, od lalki wolałam pistolet. Byłam zadziorna.
Kłopoty w polskim kolarstwie. Ministerstwo Sportu się nie przykłada?
– Daria Pikulik, wychowanka Ziemi Darłowskiej, kilka dni temu zdobyła na igrzyskach w Paryżu srebrny medal. – Odniosła wielki sukces. Denerwowałem się podczas jej startu, bo żeby uzyskać znaczący wynik w omnium, trzeba dobrze pojechać wszystkie cztery wyścigi składające się na tę konkurencję. – To trudny kolarski wielobój.
5 tysięcy kilometrów rowerem przez Amerykę. Inspirujący wywiad
– Siedem lat temu rodzinną sielankę przerwała choroba? – Z żoną Martą i synkiem Kornelem prowadziliśmy spokojne, ale aktywne życie. Skończyłem Akademię Wychowania Fizycznego. Wspólnie trenowaliśmy bieganie po lesie, jeździ liśmy na rowerze. W 2016 r., gdy Kornel miał sześć lat, znajomy zaprosił nas na trzydniowe warsztaty rodzicielskie w Szklarskiej Porębie. Syn dużo spał. W