– Spędził pan kilka lat w Konfederacji. Tam poznał pan Sławomira Mentzena? Jaki to jest człowiek? – Całkowicie pozbawiony pokory. On nikogo nie traktuje jak partnera, a ludzie dla niego to jedynie cyferki, które może wpisać w tabelkę. Tak było przynajmniej w czasach, gdy z nim współpracowałem. – Z czym był największy problem? – To
2025-06-20
Konfederaci zaczną połykać własne języki. Rozmowa z ARTUREM DZIAMBOREM
Tomasz Barański