Nowy podatek w Kalifornii. Za jego wprowadzeniem zagłosowali mieszkańcy

Nowe świadczenie uderzyło w najbogatszych mieszkańców Miasta Aniołów. Choć cel jest szczytny, niektórzy przyspieszyli sprzedaż swoich willi, inni mocno opuścili cenę.

Cel podatku jest szczytny, jednak nie każdemu podoba się ten pomysł. /Fot. domena publiczna

Od 1 kwietnia każdy, kto sprzedaje w Los Angeles nieruchomość wartości od 5 do 10 milionów dolarów, musi zapłacić 4 proc. podatku od przeniesienia własności. Za rezydencje powyżej 10 milionów dolarów trzeba oddać 5,5 proc. Już w listopadzie ubiegłego roku mieszkańcy L.A. przegłosowali projekt „United to House L.A”. (57 proc. było „za”). W skrócie: zjednoczyć mają się najbogatsi, aby nie było bezdomności. Władze miasta chcą zebrać miliard dolarów, z których sfinansują niedrogie projekty mieszkaniowe dla najuboższych i będą mogły wesprzeć lokatorów zagrożonych bezdomnością. Wykorzystany zostanie fakt, że najbogatsi często zmieniają wille. W ubiegłym roku brytyjska piosenkarka Adele kupiła posiadłość w zamkniętym osiedlu L.A. – Beverly Park od Sylvestra Stallone’a. Dom o pow. 1726 mkw. mieści 8 sypialni, 12 łazienek, garaż na 8 aut, kino, bar i siłownię. „Rocky” chciał 110 milionów, ale w końcu zadowolił się 58 milionami dolarów.

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2023-04-18

PKU, na podst.: The Telegraph, FAZ, The Independent, The New York Times, CNBC