Dwa huczne wydarzenia w Rosji. W roli głównej Władimir Putin

Putin w roli głównego bohatera. Putin w roli głównego widza. W Moskwie pokazano dwa rutynowe wręcz spektakle z jego udziałem. 7 maja odbyła się piąta już ceremonia zaprzysiężenia go na prezydenta Rosji, a dwa dni później odbierał coroczną wojskową defiladę z okazji Dnia Zwycięstwa. 

Źródło: X

Dwa miesiące po wyborach prezydenckich, po których ogłoszono, że Władimir Putin zdobył w nich prawie 87,3 procent głosów, został on oficjalnie zaprzysiężony na kolejną kadencję. Już piątą. Jeśli 71-letni dziś lokator Kremla dożyje do jej końca, to będzie kierował krajem aż do 2030 roku. Po raz pierwszy objął urząd w roku 2000, więc nawet mimo że na jedną kadencję „zastąpił” go Dmitrij Miedwiediew, to już teraz w całej historii Rosji dłużej rządziło tylko dwoje władców – Iwan Groźny i Katarzyna II

Wojenne tło ceremonii 

Pełna przepychu, organizowana według precyzyjnego scenariusza, ceremonia zaprzysiężenia odbywa się jak zawsze na Kremlu – siedzibie moskiewskich carów. Rutynowe od lat są też treści, które wygłasza jego aktualny gospodarz, a zarazem główny bohater uroczystości. Chociaż teraz nie mogło zabraknąć i świeżych wątków. Prezydencka inauguracja odbywała się przecież na tle wojny z Ukrainą… W swoim wystąpieniu Putin wyraził więc wdzięczność za okazane mu na wyborach zaufanie wszystkim obywatelom Rosji, ale w szczególności mieszkańcom jej „odwiecznych ziem, którzy wywalczyli sobie prawo, by żyć razem z ojczyzną”. Czyli mieszkańcom okupowanych terytoriów Ukrainy. Dziękował też „obrońcom ojczyzny”, a więc uczestnikom tzw. specjalnej operacji wojskowej (tak w Rosji nazywa się napaść na sąsiednie państwo). – Wy, obywatele naszego kraju, potwierdziliście, że kraj obrał właściwy kurs. Ma to ogromne znaczenie szczególnie teraz, gdy zetknęliśmy się z wielkimi wyzwaniami. Widzę w tym głębokie zrozumienie naszych wspólnych celów historycznych – przekonywał gospodarz Kremla. 

W pierwszej kolejności rozumiały to kremlowskie media i podkreśliły z propagandowym zapałem dziejową rolę samego Putina. – Rosja przeżywa najważniejszy, przełomowy moment w historii, przy czym nie tylko swojej, ale historii ludzkości. Rozumiemy, jakie brzemię i odpowiedzialność spoczęły na przywódcy naszego narodu, na naszym wodzu naczelnym i na każdym z nas – zapewniali korespondenci prowadzący relację telewizyjną z zaprzysiężenia. 

Kreml odpłynął w propagandzie

Druga odsłona spektaklu, mającego przekonać Rosjan o potędze swojego wielkiego państwa rządzonego przez wielkiego przywódcę, rozegrała się dwa dni później pod murami Kremla. 9 maja Władimir Putin odbierał na placu Czerwonym coroczną defiladę wojskową z okazji Dnia Zwycięstwa. Już po raz 21… I z roku na rok w coraz mniejszym gronie zagranicznych gości. Nic dziwnego – już od czasu aneksji Rosji na ukraiński Krym i wywołanego przez nią konfliktu w Donbasie uroczystości 9 maja są powodem do coraz ostrzejszej krytyki wymierzonej przeciwko krajom Zachodu. O tym, że w czasie drugiej wojny światowej USA i Wielka Brytania były sojusznikami ZSRR, kremlowska propaganda milczy. Bo według jej narracji to właśnie Rosja, podobnie jak ZSRR w latach wojny z hitlerowskimi Niemcami, znów stawia opór agresji z Zachodu. 

Aby wysłuchiwać tegorocznych oskarżeń Putina wobec zachodnich liderów o „rewanżyzm, szydzenie z historii, usprawiedliwianie nazizmu oraz podsycanie konfliktów regionalnych”, do Moskwy przybyli tylko egzotyczni sojusznicy: prezydenci Gwinei Bissau, Kuby i Laosu. Oprócz nich – przywódcy kilku państw postradzieckich – Kazachstanu, Kirgistanu, Tadżykistanu i Turkmenistanu. Nie zabrakło też białoruskiego dyktatora Aleksandra Łukaszenki, który na trybunie honorowej usadził obok siebie swojego czworonożnego pupila – białego szpica Umkę… 

Czy pokaz militarnej potęgi Rosji był wart ich oczu? Jak podliczyły niezależne media, na tegorocznej defiladzie zaprezentowano tylko 61 sztuk sprzętu wojskowego, czyli trzykrotnie mniej niż w roku 2021 – ostatnim przed wojną. A w niektórych regionach kraju, m.in. na anektowanym Krymie oraz w obwodach: kurskim, briańskim, riazańskim, saratowskim i pskowskim, świąteczne parady w ogóle odwołano. Również „ze względów bezpieczeństwa”. 

2024-05-19

CEZ na podst.: tass.ru, ria.ru, meduza.io, otr-online.ru