Byli przeciwnicy Trumpa teraz go popierają. Mówią o Rosji i migrantach

Podczas konwencji Republikanów w Milwaukee byli konkurenci Donalda Trumpa zachęcali do głosowania na niego. Poruszony został temat wojny na Ukrainie oraz bezpieczeństwa na granicy USA i Meksyku.

Źródło: YouTube, Wikimedia

We wtorek Nikki Haley, była ambasador USA przy ONZ i była rywalka Donalda Trumpa w prawyborach, pojawiła się na scenie razem z innymi byłymi przeciwnikami Trumpa, takimi jak gubernator Florydy Ron DeSantis i senator Ted Cruz. Głównym hasłem przewodnim wtorkowych wystąpień na konwencji było Uczyńmy Amerykę znowu bezpieczną, a przemówienia skupiały się głównie na problemie nielegalnej imigracji.

Haley powiedziała delegatom na konwencji w Milwaukee, że były prezydent zaprosił ją do przemówienia jako gest jedności w partii.

Zacznę od uczynienia jednego perfekcyjnie jasnym: Donald Trump ma moje mocne poparcie, kropka – oznajmiła. Przyznała, że choć nie zgadza się z kandydatem partii w 100 procentach, to robi to dla dobra kraju. Wyraziła przekonanie, że jedność partii republikańskiej jest kluczowa dla przyszłości kraju.

Putin boi się Trumpa?

Haley, która w prawyborach krytykowała Trumpa za jego postawę wobec Putina i relacje z sojusznikami USA, teraz przekonywała, że były prezydent jest silnym i szanowanym liderem.

Kiedy Obama był prezydentem, Putin najechał na Krym, kiedy Joe Biden był prezydentem, napadł na całą Ukrainę, ale kiedy Donald Trump był prezydentem, Putin nic nie zrobił, żadnych inwazji  stwierdziła Haley. – Żadnych inwazji, żadnych wojen. To nie był przypadek. Putin nie zaatakował Ukrainy, bo wiedział, że Donald Trump jest twardy. Silny przywódca nie zaczyna wojen. Silny przywódca zapobiega wojnom.

Bezpieczeństwo i południowa granica

Cruz, urodzony w Kanadzie syn imigrantów z Kuby, stwierdził, że Ameryka przeżywa „realną, a nie metaforyczną inwazję” migrantów, którą celowo wywołał Joe Biden. Podczas swojego wystąpienia wymienił nazwiska kobiet, które padły ofiarą migrantów, i twierdził, że przybysze zza południowej granicy są odpowiedzialni za wzrost brutalnych przestępstw.

Oni chcieli głosów dla nielegalnych bardziej, niż chcieli was chronić. Przez to wasze dzieci są mniej bezpieczne. Przez to wasze rodziny są mniej bezpieczne – przemawiał.

Republikanin Ron DeSantis, znany z obstawania przy wolnościowych i konserwatywnych poglądach, także poparł Trumpa i jego wpływ na bezpieczeństwo kraju. 

Moi koledzy Republikanie, odeślijmy Joe Bidena z powrotem do jego piwnicy, a Donalda Trumpa z powrotem do Białego Domu. Życie było bardziej przystępne, gdy Donald Trump był prezydentem […] Nasza granica była bezpieczniejsza pod administracją Trumpa, a nasz kraj był szanowany, gdy Donald Trump był naszym przywódcą – ocenił.

2024-07-17

Anna Jadowska-Szreder na podst. PAP, Interia, Do Rzeczy