Jak sprzedać „gorsze” mieszkanie? Pośrednicy mają na to sprawdzone sposoby

Dziennikarka Wirtualnej Polski, Agnieszka Natalia Woźniak, przeprowadziła wywiad z bardzo niezwykłym gościem - trenerką sprzedaży nieruchomości. Kobieta przedstawiła garść tajników swojej pracy oraz rozwiała stereotypy na temat pracy agentów nieruchomości. 

Fot. Pixabay

Choć mogłoby się wydawać, że profesja trenera sprzedaży nieruchomości to nowość na polskim rynku, Natalia Drysiak, bohaterka wywiadu autorstwa WP, posiada aż 15 letnie doświadczenie. Jest ona trenerką sprzedaży nieruchomości i pośredniczką, a przyświecający jej cel to zmiana opinii publicznej na temat pracy agentów nieruchomości. Jak wspomniała sama Agnieszka Woźniak, pośrednicy posiadają łatkę pracowników, którzy niewiele robią, jednak pobierają ogromne pieniądze. Obecnie w dużych miastach prowizja za pośrednictwo w sprzedaży mieszkania wynosi standardowo 2%, ale można spotkać również stawki w wysokości 3% netto. Zjawisko to nie należy do rzadkości. 

Jak przyznaje Natalia Drysiak, zła opinia na temat pośredników istnieje nie bez powodu. Zdaniem specjalistki jest to efekt niezrozumienia kwestii wynagrodzenia przez obie strony transakcji. Jeżeli agent nieruchomości otrzymuje zapłatę zarówno od osoby sprzedającej, jak i kupującej mieszkanie, obie strony mogą czuć, że zostały potraktowane niesprawiedliwie. Ponadto, jak tłumaczy Drysiak, wielu agentów rzeczywiście wydaje się jedynie polować na okazyjne ogłoszenia, „otwierać drzwi” i pobierać za to pieniądze. 

Czy można jakąś tę sytuację naprawić? Z wywiadu dowiadujemy się, że na pewno agenci powinni pobierać opłaty od strony, która zleciła nam pracę. Natalia Drysiak pracuje zazwyczaj dla sprzedających, więc wynagrodzenie pobieram tylko od nich. Jeśli natomiast wykonuje zlecenie na polecenie kupującego, poświęca mu dużo czasu, dokładnie dobiera oferty i negocjuje ceny, za co pobiera opłatę. 

„Obecny rok jest bardzo ciekawy”

Dowiadujemy się, że początek roku charakteryzował się dużą niestabilnością na rynku nieruchomości, zauważalnym spowolnieniem i mniejszą liczbą kupujących. Sytuacja zmieniła się diametralnie po wprowadzeniu programu “Bezpieczny Kredyt 2 procent”. Sprzedawcy mogli łatwo znaleźć klienta i podpisać z nim umowę w ciągu jednego dnia. Po czasie klienci sami zaczynali podbijać ceny mieszkań. To doprowadziło do sytuacji, w której lokale, które nie były warte proponowanej ceny, sprzedawano za znacznie wyższe kwoty. Sytuacja ta nie dotyczy jedynie drogich mieszkań, powyżej 800 tys. złotych.

Z raportu Związku Banków Polskich wynika, że we wrześniu w ramach inicjatywy “Bezpieczny kredyt 2 procent”, banki przyznały 9 316 kredytów, co stanowi 51% wszystkich kredytów udzielonych w tym okresie. Łączna wartość kredytów udzielonych w ramach tego programu przekroczyła 3,74 mld zł, co stanowi 52% całkowitej kwoty kredytów udzielonych we wrześniu.

Związek stwierdził, że trwałość ożywienia na rynku i wynikające z tego wzrosty cen transakcyjnych będą zależeć od ilości środków dostępnych w programie w kolejnych okresach.

2023-11-16

Anna Jadowska-Szreder na podst. Wirtualna Polska