Idzie ksiądz po kolędzie… Ofiara w kopercie nadal wzbudza kontrowersje

Przyjęcia księdza na kolędzie nie oznacza, że jesteśmy zobligowani dać mu kopertę

Fot. Wikimedia

W okresie od Bożego Narodzenia do święta Ofiarowania Pańskiego księża odwiedzają parafian w ich domach i mieszkaniach. Wraz z nimi modlą się, a pod koniec wizyty błogosławią ich na nadchodzący nowy rok. Tradycja ta nazywa się wizytą duszpasterską. Niestety, z roku na rok kolęda wzbudza wiele kontrowersji.

Wszystko przez tak zwane koperty i zawartość, która się w nich znajduje. Wręczenie koperty z pieniędzmi nie jest obowiązkowe i żaden ksiądz nie ma prawa tego wymagać. To nie jest opłata za kolędę. Nasz dom zostanie pobłogosławiony bez względu na to, czy wręczymy kopertę, czy też nie. Wysokość ofiary również zależy wyłącznie od chęci oraz możliwości wiernych.

Wszelkie naciski w tej kwestii są niedozwolone i takie sytuacje nie powinny mieć miejsca, chociaż, niestety, się zdarzają. Zdaniem wielu osób księża przychodzą w pierwszej kolejności właśnie po pełne koperty, a wizyta duszpasterska odprawiana jest na odwal. Głośno było między innymi o wsi Narew, gdzie proboszcz parafii ustalił stawki kolędy: 500 zł od rodziny, a 250 zł od osoby samotnej.

Tymczasem, jak mówi ksiądz Rafał Główczyński:

Kościół nie jest działalnością, która świadczy usługi typu: za 250 zł można księdza wynająć do pokoju na godziny, a za 500 zł to ksiądz przyjedzie i będzie jadł obiad w wąskim gronie. Tak to się robi w agencjach towarzyskich, gdzie płaci się za czas danej osoby (…). Jestem w szoku. To skandaliczne pod każdym względem. Także dlatego, że w Kościele nie ma podstaw do tworzenia jakichkolwiek cenników. A już zwłaszcza w takiej formie: jeden ma dać tyle, a drugi tyle. Karygodne! Ale jestem też zdziwiony, że ksiądz ma pretensje do parafian, że poszli z tym do mediów. Przecież przyczyną całego szumu jest jego niewłaściwe zachowanie. Mam nadzieję, że ktoś to rozwiąże – ksiądz zostanie albo pouczony, albo usunięty z parafii. A już na pewno parafianie zostaną przeproszeni (…).

Na co w ogóle idą te pieniądze? Jak są dzielone?

Wszystko zależy od parafii. Co do zasady przeznaczane są głównie na wydatki parafialne. I tak np. w poprzedniej miesięcznie ogrzewanie wychodziło ok. 8 tys. zł, co dawało ok. 40 tys. zł za cały sezon. Z ofiar z tacy nie mogliśmy tego pokryć, więc kolęda była formą podratowania budżetu. Poza tym kasa z kolędy idzie na inwestycje i na księży. Przy czym ta ostatnia kwota nie jest stała, zależy od decyzji proboszcza (…). 

2024-01-05

KGB na podst.: Onet, Radio Supernowa, Radio Zet i TOK FM