Trzaskowski odwołuje…
Jak poinformował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który od lat angażował się w organizację wydarzenia i zachęcał do udziału w nim, tegoroczna edycja Campusu Polska Przyszłości została odwołana Trzaskowski zaznaczył też, iż Campus był przestrzenią spotkań osób, które mają potencjał, by w przyszłości kształtować oblicze kraju.
Kochani! Jak wiecie, Campus Polska to jedna z tych inicjatyw, która może i będzie zmieniać Polskę. To tu po raz pierwszy tak wiele młodych osób realnie włączyło się w politykę. W tym roku, z powodów dosyć oczywistych, nie możemy zorganizować Campusu Polska Przyszłości w dotychczasowej formule.
W tym roku, w miejsce pełnej edycji Campusu, organizatorzy zapraszają wolontariuszy na wydarzenie pod nazwą Campus Academy, które zaplanowano na 25–28 września 2025 roku w Międzyzdrojach. Rekrutacja potrwa do 15 sierpnia.
W opublikowanym komunikacie Rafał Trzaskowski wyraził ubolewanie wobec osób, które zamierzały uczestniczyć w standardowej wersji wydarzenia, jednocześnie zapewniając, że spotkanie zostanie ono zorganizowane w przyszłym roku.
… a Sikorski organizuje coś nowego
Z kolei Radosław Sikorski zapowiada nową inicjatywę skierowaną do młodego elektoratu. W Zakopanem, niemal równolegle z Campus Academy, wystartować ma projekt jego fundacji o nazwie „Zryw”. Choć formalnie organizatorem wydarzenia jest syn Sikorskiego, Aleksander, pojawiają się opinie, że to sposób na polityczne „miękkie lądowanie” samego europosła i przygotowanie gruntu pod potencjalne przejęcie przywództwa w Platformie Obywatelskiej.
„Zryw” może być próbą stworzenia alternatywy. Zdaniem komentatorów, Platforma Obywatelska zmaga się dziś z brakiem wyrazistych postaci i wewnętrzną stagnacją, a dotychczasowy Campus nie wykreował właściwie nikogo znaczącego.
Nowe przedsięwzięcie Sikorskiego może stanowić próbę wypełnienia pustki po Campusie, ale może też realizować inny cel. Chodzi o wytrącenie argumentów krytykom Platformy Obywatelskiej, którzy zarzucają partii brak odświeżenia kadr. Z raportu Think Tanku Konfederacji wynika, że ugrupowanie Donalda Tuska postrzegane jest jako partia „dziadersów”, pozbawiona świeżości, emocji i pokoleniowej zmiany.