R E K L A M A
R E K L A M A

Pomyłki nie wpłynęły na wynik wyborów. Potwierdza to nawet Kalisz

Ryszard Kalisz zapowiedział zwołanie posiedzenia PKW w związku z nieprawidłowościami w protokołach Okręgowych Komisji Wyborczych, które miało się odbyć wczoraj o 17:00. Jednak przewodniczący PKW, Sylwester Marciniak, poinformował, że członkowie komisji spotkają się najwcześniej 11 czerwca podczas ceremonii wręczenia Karolowi Nawrockiemu zaświadczenia o wyborze na prezydenta RP.

Fot. YouTube

Za mało protestów wyborczych

W poniedziałek nie doszło do planowanego posiedzenia Państwowej Komisji Wyborczej dotyczącego nieprawidłowości w liczeniu głosów.  Oficjalnie poinformowano jedynie o odbyciu spotkania o charakterze organizacyjnym. Tym samym PKW zdystansowała się od zarzutów sugerujących możliwość fałszerstw wyborczych, które były podnoszone m.in. przez posła KO Romana Giertycha i podchwycone przez członka komisji Ryszarda Kalisza. To właśnie Kalisz wcześniej zapowiedział, że w poniedziałek o godzinie 17 PKW zajmie się analizą błędów w protokołach.

Wczoraj Sąd Najwyższy, który odpowiada za rozpatrywanie protestów wyborczych, poinformował o otrzymaniu 28 takich zgłoszeń. To niewielka liczba w porównaniu z protestami po wyborach parlamentarnych w 2023 roku, kiedy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozpatrzyła aż 1175 protestów wyborczych i 2286 referendalnych. Ustanowiony wówczas został rekord w historii wyborów parlamentarnych III RP. Mimo to, tamte wybory nie zostały unieważnione.

Z kolei po wyborach prezydenckich w 2020 roku do Sądu Najwyższego wpłynęło aż 5800 protestów. Spośród nich uznano za zasadne 92, ale zdaniem sądu nie miały one wpływu na końcowy wynik wyborów.

Komunikat na stronie PKW

Po zakończeniu spotkania o charakterze organizacyjnym Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała na swojej stronie internetowej oficjalny komunikat. Poinformowano w nim, że zgodnie z Kodeksem wyborczym PKW ma 14 dni od ogłoszenia wyników na przekazanie sprawozdania z wyborów do Marszałka Sejmu oraz Sądu Najwyższego. Obecnie komisja pracuje nad tym dokumentem, analizując m.in. dane napływające z okręgowych komisji wyborczych.

PKW przypomniała również, że do 16 czerwca 2025 roku każdy wyborca wpisany do spisu wyborców może zgłosić protest wyborczy do Sądu Najwyższego, jeśli zauważył nieprawidłowości dotyczące głosowania lub ustalania wyników. Podkreślono także, że osoby posiadające informacje o przestępstwach związanych z wyborami powinny niezwłocznie poinformować o tym prokuraturę lub Policję.

Dodatkowo sędzia Sylwester Marciniak, przewodniczący PKW, stanowczo zaznaczył w rozmowie z mediami, że możliwe nieprawidłowości dotyczą maksymalnie około 10 obwodowych komisji wyborczych. Oznacza to, iż na na obecnym etapie nie mają one znaczenia dla ostatecznego wyniku wyborów prezydenckich.

Wpływ na wynik wyborów

Ryszard Kalisz, członek Państwowej Komisji Wyborczej, przypomniał w „Rozmowie Piaseckiego”, że protesty wyborcze można składać do 16 czerwca. Odnosząc się do skali nieprawidłowości, ocenił ją jako niewielką. Według niego liczba potencjalnych uchybień nie zbliża się do różnicy głosów między kandydatami Rafałem Trzaskowskim a Karolem Nawrockim. Kalisz szacuje, że może chodzić o setki przypadków, ale raczej nie o tysiące. Podkreślił przy tym, że każda nieprawidłowość jest nieakceptowalna w demokratycznym procesie wyborczym.

Podobnego zdania jest marszałek Szymon Hołownia:

Każdy protest zasługuje na rozpatrzenie, na razie nic nie daje jednak powodu, by podważać ogłoszony przez PKW wynik wyborów. Jeśli Sąd Najwyższy potwierdzi ich ważność – zwołam na 6 sierpnia Zgromadzenie Narodowe, by odebrać przysięgę od prezydenta Karola Nawrockiego. W demokracji wola wyborców jest święta – napisał lider Polski 2050 na platformie X.

2025-06-10

SJS na podst. Salon24, PAP, TVN24