Działania zapobiegawcze
DORSZ za pośrednictwem platformy X przekazało informację:
Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił niezbędne siły i środki pozostające w jego dyspozycji. Poderwane zostały myśliwce, a naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan gotowości.
W porannym komunikacie wojsko podkreśliło, że podjęte działania mają charakter prewencyjny i służą zapewnieniu bezpieczeństwa oraz ochronie przestrzeni powietrznej, szczególnie w rejonach sąsiadujących z obszarami podwyższonego ryzyka.
Aktywność sił zbrojnych jest konsekwencją ogłoszenia na terenie całej Ukrainy rozległego alarmu powietrznego. Rosyjskie wojska prowadzą zmasowany atak z wykorzystaniem pocisków manewrujących oraz dronów bojowych. Z pierwszych informacji wynika, że systemy obrony przeciwlotniczej są uruchomione m.in. w Kijowie i obwodzie kijowskim, a także w obwodzie iwanofrankowskim.
Jak zapewniono:
Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w gotowości do natychmiastowej reakcji.
Atak przewidywano już wcześniej
Na kilka godzin przed uderzeniami ze strony Rosji prezydent Ukrainy ostrzegał, że w okresie od 23 do 25 grudnia mogą nastąpić największe dotąd zmasowane rosyjskie ataki rakietowe i z użyciem dronów. Jak informują media ze wschodu, celem wtorkowego uderzenia ma być infrastruktura energetyczna w centralnej oraz zachodniej części kraju. W nagraniu wideo opublikowanym późnym wieczorem w poniedziałek Wołodymyr Zełenski przekazał również, że we wtorek oczekuje powrotu swojego zespołu negocjacyjnego po rozmowach ze specjalnym wysłannikiem Stanów Zjednoczonych Steve’em Witkoffem, które odbyły się w Miami na Florydzie.
Tymczasem rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ocenił, że oddzielne rozmowy USA i Rosji dotyczące zakończenia wojny w Ukrainie, prowadzone w miniony weekend w Miami, nie powinny być traktowane jako przełomowe. Informację tę w nocy z poniedziałku na wtorek przekazała agencja Reuters, powołując się na rosyjskie media.