Oskarżenie o pomówienie
Poseł PiS Andrzej Śliwka poinformował podczas konferencji prasowej przed Sądem Okręgowym w Warszawie, że Karol Nawrocki za pośrednictwem swoich pełnomocników złożył pozew o ochronę dóbr osobistych w związku z treścią artykułów, które uznał za kłamliwe i oszczercze. Dodatkowo zapowiedział wniesienie prywatnego aktu oskarżenia.
Tekst, który został opublikowany na portalu Onet i później kolejne teksty, które były publikowane w przestrzeni medialnej, one mało miały wspólnego z rzetelnością dziennikarską, a bardziej miały do czynienia z pomówieniami i kłamstwami – ocenił Śliwka.
Kandydat PiS zapowiedział podjęcie kroków prawnych przeciwko Onetowi – planuje pozwać portal cywilnie za naruszenie dóbr osobistych oraz złożyć prywatny akt oskarżenia w postępowaniu karnym, zarzucając publikacji szerzenie kłamstw i nienawiści. Zrezygnował jednak z postępowania w trybie wyborczym, które umożliwiłoby szybsze rozstrzygnięcie sprawy. Do skorzystania z tej ścieżki zachęcał m.in. Donald Tusk, jednak kandydat nie odniósł się do tej sugestii i unikał odpowiedzi na pytania dziennikarzy dotyczące tej decyzji.
Ciemna przeszłość Nawrockiego
W poniedziałkowym artykule Onetu pojawiły się zarzuty, że Karol Nawrocki, pracując jako ochroniarz w sopockim Grand Hotelu, miał brać udział w organizowaniu usług towarzyskich dla gości obiektu. Informacje te miały pochodzić od jego byłych kolegów z pracy, z którymi portal przeprowadził rozmowy. Źródła te, z obawy o swoje bezpieczeństwo, zdecydowały się zachować anonimowość, jednak zapewniły, że są gotowe potwierdzić swoje relacje przed sądem.
Z kolei redaktor naczelny Onetu, Bartosz Węglarczyk, stwierdził:
To jedna z najdziwniejszych kampanii wyborczych w historii III RP. Po jednej stronie mamy w niej człowieka, którego poglądy można lubić lub nie, ale o którym wiemy bardzo, bardzo dużo, bo w polityce jest obecny od dekad. Po drugiej stronie mamy kandydata, o którym nie wiemy prawie nic. Rola mediów, w demokracji kluczowa, w takiej sytuacji staje się krytyczna.
Węglarczyk podkreślił, że rolą mediów jest ujawnianie jak największej liczby nieznanych faktów dotyczących Karola Nawrockiego. Wskazał, że ujawniane informacje, w tym jedna z największych tajemnic kandydata PiS, od pewnego czasu były tematem spekulacji, również w kręgach jego własnego obozu politycznego. Zaznaczył, że publikacja nie ma na celu wpływania na decyzje wyborców, lecz wynika z dziennikarskiego obowiązku informowania opinii publicznej, aby umożliwić świadome podejmowanie decyzji przy urnach.