Jak donosi Politico, niemieccy Zieloni mogą skorzystać na potencjalnym politycznym upadku Ursuli von der Leyen, przewodniczącej Komisji Europejskiej.
Fot. Wikimedia
Zieloni zacierają ręce
Jeśli von der Leyen nie zostanie wybrana na drugą kadencję, Zieloni mogą otrzymać wpływowe stanowisko komisarza, co znacznie zwiększy ich znaczenie w Brukseli. Przegrana politycza jest możliwa z uwagi na prawdopodobieństwo bardziej wrogiego nastawienia Parlamentu Europejskiego po wyborach w dniach 6-9 czerwca,
uzyskanie takiego stanowiska przez Zielonych jest jak najbardziej prawdopodobne dzięki umowie koalicyjnej między rządzącymi Niemcami partiami: SPD, Zielonymi i FDP. Zgodnie z tym porozumieniem Zieloni mogą nominować kandydata na inne najwyższe stanowisko, jeśli przewodniczący Komisji Europejskiej nie pochodzi z Niemiec.
Potencjalni kandydaci
Według informacji od niemieckich urzędników rządowych i posłów do PE, na krótkiej liście znajdują się Franziska Brantner i Sven Giegold, którzy są sekretarzami stanu w niemieckim ministerstwie gospodarki, kierowanym przez Roberta Habecka, lidera Zielonych i wicekanclerza Niemiec.
Franziska Brantner, odpowiedzialna za politykę UE i handlową w ministerstwie gospodarki, jest uznawana za główną kandydatkę na stanowisko komisarza. Sven Giegold, bliski współpracownik Habecka, koncentruje się z kolei na polityce dotyczącej małych i średnich przedsiębiorstw.
Ostateczną decyzję o kandydacie do potencjalnej nominacji podejmą liderzy Zielonych. Ci natomiast celują w stanowiska w Komisji Europejskiej związane z nadzorem nad budżetem UE, polityką energetyczną oraz sprawami zagranicznymi. Kandydatura obecnej minister spraw zagranicznych Niemiec Annaleny Baerbock oraz lidera Zielonych Roberta Habecka jest mało prawdopodobna. Również Terry Reintke, główny kandydat Zielonych w wyborach europejskich, nie jest brany pod uwagę.
Nie dla sojuszu z Meloni
Kilka dni temu media donosiły, iż Zieloni przestrzegli Ursulę von der Leyen, że sojusz z partią Meloni spowoduje wycofanie ich poparcia dla obecnej szefowej Komisji Europejskiej. Jak zaznaczyli, nie zamierzają oni wchodzić w koalicję z Grupą Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR), co oznacza, że von der Leyen lub ktokolwiek inny chcący stworzyć większość w nowym Parlamencie Europejskim, musi dokonać wyboru.
Von der Leyen wspomniała o gotowości współpracy z ugrupowaniem Meloni podczas debat przedwyborczych w Maastricht (30 kwietnia) i w Parlamencie Europejskim (23 maja). Jak zaznaczyła, Europejska Partia Ludowa jest otwarta na współpracę ze wszystkimi europosłami spełniającymi trzy kryteria: pro-ukraińska postawa, proeuropejskie nastawienie oraz przestrzeganie zasad praworządności. Wykluczyła współpracę z partiami takimi jak francuski Front Narodowy, niemieckie AfD i polska Konfederacja.
2024-06-05
Sebastian Jadowski-Szreder na podst. Business Insider, Politico, OKO.Press
Ta strona używa plików cookies, dzięki którym może działać lepiej. Jeśli nie wyrażają Państwo zgody, uprzejmie prosimy o dokonanie zmian w ustawieniach przeglądarki.Rozumiem