Zachowanie Karola Nawrockiego podczas debaty prezydenckiej 23 maja wywołało konsternację. W pewnym momencie kandydat sięgnął do rękawa, wyjął coś z niego i zakrył sobie usta. Na pierwszy rzut oka wyglądało to tak jakby coś wciągał, co zasugerował m.in. Krzysztof Stanowski. W mediach społecznościowych pojawiły się sugestie, że to narkotyki.
W rzeczywistości była to legalna saszetka nikotynowa, tzw. biały snus, dość popularny w Polsce i dostępny w wielu sklepach. Nie zawiera tytoniu, nie generuje dymu, a głównym składnikiem jest czysta nikotyna w farmaceutycznej postaci – identyczna jak w aptecznych gumach nikotynowych.
Tego rodzaju produkty są powszechnie stosowane w Szwecji, gdzie zastąpiły papierosy jako mniej szkodliwa alternatywa. Według danych szwedzkiego Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, w latach 80. papierosy paliło tam 36 proc. społeczeństwa. Dziś to tylko 5,4 proc.. Równocześnie 15,7 proc. korzysta z woreczków nikotynowych – tradycyjnych lub nowoczesnych. Szwecja ma najniższy odsetek palaczy w UE i jednocześnie najniższy wskaźnik nowotworów związanych z paleniem. Ryzyko zachorowania na raka spowodowanego paleniem jest tam o 41 proc. niższe niż w innych krajach UE.
USA. Polityczne znaczenie snusów
W Stanach Zjednoczonych saszetki nikotynowe stały się także elementem sporu politycznego. Zgodnie z badaniem Cygnal z grudnia 2024 roku, aż 56% użytkowników produktów nikotynowych – w tym snusu, e-papierosów i marek takich jak ZYN – głosowało w wyborach prezydenckich na Donalda Trumpa. Wśród użytkowników saszetek ZYN – 62 proc.. Wśród palaczy papierosów – 57 proc., a wśród użytkowników e-papierosów – 54 proc.
Wzrost poparcia dla Republikanów był widoczny także wśród mniejszości. Aż 47 proc. latynoskich użytkowników nikotyny głosowało na Trumpa, w porównaniu do 37 proc. ogólnego poparcia w tej grupie. Wśród czarnoskórych użytkowników nikotyny – 31 proc., przy ogólnym poparciu GOP wynoszącym około 18 proc..
Jednym z powodów tej zmiany jest polityka zakazów – zwłaszcza planowany przez administrację Bidena zakaz mentolowych papierosów. Krytykował go m.in. demokrata Don Davis, argumentując, że zakaz nie ma poparcia w jego okręgu.
Szwecja od lat stosuje strategię redukcji szkód: nie walczy z nikotyną jako taką, lecz promuje mniej szkodliwe formy jej przyjmowania. Według raportu Komisji ds. Snusu, takie podejście może w ciągu dekady uratować życie nawet 3,5 mln Europejczyków – jeśli inne państwa UE pójdą tą samą drogą.
Zachowanie Nawrockiego można było odebrać jako dziwne, lekceważące i prowokacyjne. Ale może właśnie o to chodziło. Czy ten gest – wykonany na żywo, podczas oficjalnej debaty – nie miał wprost komunikować: „to ja ustalam zasady”? W świecie, w którym nikotyna stała się tematem politycznym, zdrowotnym i tożsamościowym, taki ruch może być bardziej zamierzony, niż się wydaje. Spójrzcie choćby na powyższy film, na którym podczas przesłuchania snusa zażył Robert Kennedy Jr. będący przecież sekretarzem zdrowia. Kto wie, może taki gest stanie się znakiem rozpoznawczym prawicy na całym świecie.