„Wolność słowa nie jest dla dzieci”. Kaczyński lekceważy 10-latkę

Na korytarzach Sejmu doszło do nietypowej sytuacji między prezesem Prawa i Sprawiedliwości a najmłodszą dziennikarką sejmową, Sarą Małecką-Trzaskoś. Nagranie tej krótkiej wymiany zdań, pokazane w programie "Szkło Kontaktowe", wywołało wiele komentarzy, głównie krytycznych wobec polityka.

Fot. X

Sara z tiktokowego kanału Perspektywa Sary podczas swojej działalności internetowej zgromadziła wiele krótkich rozmów z politykami, których spotyka na korytarzach Sejmu. Niektórzy z nich starają się poważnie odpowiadać na jej pytania, podczas gdy inni, jak senator PiS Jan Hamerski, reagują na jej działania z irytacją i fizycznie odsuwają jej mikrofon. Sara jest najmłodszą dziennikarką w Sejmie i Senacie posiadającą akredytację prasową.

Podczas próby zadana pytania przechodzącemu Jarosławowi Kaczyńskiemu. Zdążyła wyłącznie powiedzieć „dzień dobry”, ponieważ polityk od razu ją zbył:

To nie są sprawy dla dzieci, także kochana odejdź sobie.

Mamy wolność słowa – odparła Sara.

Ale wolność słowa nie jest dla dzieci. Naprawdę odejdź – stwierdził prezes PiS.

Nagranie z tej krótkiej wymiany trafiło do satyrycznego programu TVN24 „Szkło kontaktowe”. Prowadzący żartowali, że prezes Prawa i Sprawiedliwości darzy społeczeństwo sympatią, dopóki nie ma z nim bezpośredniego kontaktu. Przypomnieli również wcześniejszy incydent, kiedy Kaczyński zareagował na próbę krytyki ze strony starszej kobiety, mówiąc jej, aby przynajmniej siedziała i nie przeszkadzała.

Niektórzy internauci mówią wprost, że sytuacja, do której doszło, świadczy o strachu prezesa PiS przed dziećmi. Inni wskazują, że za rządów PiS autorka kanału był siłą wyprowadzana przez policję, co stanowiło kuriozalną sytuację, w której dorosłe, uzbrojone osoby stosują środku przymusu wobec dziecka.

2024-07-12

Sebastian Jadowski-Szreder na podst. TVN24, Zawsze Pomorze, Wprost