Od kilku dni w mediach pojawiają się nowe doniesienia w sprawie Marcina Romanowskiego, któremu prokuratura postawiła 11 zarzutów w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, a po uchyleniu immunitetu wnioskowała o jego aresztowanie. Policjanci przeszukali adresy, pod którymi polityk mógł przebywać, jednak nie udało się go odnaleźć. Prokuratura poinformowała, że 6 grudnia Romanowski wypisał się z placówki medycznej, gdzie przeszedł zabieg korekcji przegrody nosowej.
Już 12 grudnia prokurator Przemysław Nowak zdecydował o rozpoczęciu poszukiwań Marcina Romanowskiego za pomocą listu gończego. Wtedy jeszcze służby nie wiedziały, gdzie przebywa poszukiwany, jednak stało się jasne, że musiał uciec zagranicę. Prokuratura Krajowa w środę skierowała do sądu wniosek o wydanie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA).
To podejrzenie było dla nas wystarczające do tego, aby skierować do sądu wniosek o wydanie ENA – mówił Przemysław Nowak w rozmowie z PAP.
Kryzys praworządności
Teraz sprawa Romanowskiego jeszcze bardziej się skomplikowała. W czwartek po południu okazało się, że rząd Węgier udzielił mu azylu. Szef kancelarii premiera Węgier, Gergely Gulyas, potwierdził te doniesienia. W rozmowie z dziennikarzami Gulyas argumentował, że decyzja ta wynika z przekonania władz węgierskich o trwającym w Polsce kryzysie praworządności.
Podobne zdania jest adwokat Romanowskiego, Bartosz Lewandowski, napisał na portalu X, że uwzględnienie wniosku o azyl byłego wiceministra jest związane z podejmowaniem przez polski rząd i podległą mu Prokuraturę Krajową działań naruszających jego prawa i wolności. We wniosku o udzielenie ochrony Romanowskiemu wskazano, iż w styczniu tego roku doszło do bezprawnego przejęcia Prokuratury Krajowej w celu rozpoczęcia kampanii ścigania oponentów politycznych w kraju.
ENA już nie działa
W efekcie pozytywnie rozpoznany wniosek o azyl uniemożliwia wykonanie ENA przez Węgry. Zgodnie z przepisami, ENA wobec osoby korzystającej z prawa azylu nie jest wykonywany, jeśli ta nie wyrazi zgody na przekazanie. Jednak jeśli Marcin Romanowski zgodziłby się przed węgierskim sądem na przekazanie, możliwe byłoby jego wydanie. Z drugiej strony, nawet gdyby rząd Węgier nie przyznał tak szybko azylu Romanowskiemu, sąd mógłby odmówić jego ekstradycji.
Wieczorem w czwartek Romanowski udzielił wywiadu TV Republika, w którym został zapytany o kwestie wynagrodzenia, które wciąż otrzymuje jako poseł. Oświadczył, że zamierza pracować na emigracji.
Będę starał się rzeczywiście działać na rzecz dobra Polski i działać na rzecz tego, aby doprowadzić tę przestępczą koalicję 13 grudnia do odpowiedzialności karnej, cywilnej, jej członków – powiedział poseł PiS.
Marcin Romanowski wciąż otrzymuje wypłatę z polskiego Sejmu.