R E K L A M A
R E K L A M A

Ambasador USA ma słabość do opozycji?

Zwolennicy PiS oburzyli się, gdy przedstawiciel KO Arkadiusz Myrcha zamieścił w serwisie X zdjęcie, na którym widać jego, Kingę Gajewską oraz ambasadora USA Marka Brzezińskiego wraz z żoną. Oboje są roześmiani, w szampańskich nastrojach.

Mark Brzeziński (fot. YouTube Rzeczpospolitej)

Poniżej prezentujemy zdjęcie, które wzbudziło tak dużo emocji:

Spotkanie z przedstawicielami „Wolnych Sądów”

To jednak nie wszystko. Sympatycy PiS bowiem wyrazili również oburzenie z powodu spotkania ambasadora Brzezińskiego z przedstawicielami organizacji „Wolne Sądy”, nieprzychylnej obecnie rządzącym, która w swoim przekonaniu stała na straży obrony praworządności:

Powstaje pytanie, czy ambasador USA, strategicznego partnera Polski, powinien ingerować w wewnętrzne sprawy państwa, w którym pełni swoją funkcję, czy powinien być stroną w sporze politycznym, czy też prawnym?

Brzeziński na Campusie

Pod koniec sierpnia ambasador Brzeziński uczestniczył także w „Campusie Polska”. Było to wydarzenie organizowane przez ważnego polityka opozycji Rafała Trzaskowskiego, współfinansowane m.in. przez fundację George’a Sorosa czy niemiecką organizację Konrad Adenauer Stiftung.

Młody organizator, w Radomiu, Białymstoku czy np. Poznaniu, który dziś organizuje np. wsparcie wolnych mediów, jakiś protest, jakiś wiec, albo gotuje zupę, jedzenie dla ukraińskich uchodźców, myślę, że taka aktywistka tworzy, zdobywa umiejętności, które będą konieczne w przyszłości. I kiedy zostanie prezydentką za 15 czy 20 lat, to będzie wtedy lepiej wyposażona, żeby przewodzić Polsce w świecie wielobiegunowym. Jako gość w waszym kraju zrozumiałem jedną rzecz: organizujemy okrągłe stoły w ambasadzie, np. dotyczące równości płci. Widać, że wiele jest do zrobienia, ale też potrzeba bardzo dużo zaangażowania. A rzeczy, które trzeba zrobić, są tak naprawdę proste. Dlatego zorganizowałem spotkanie z organizacją Vital Voices, organizacją prokobiecą. Jeden z profesorów na Uniwersytecie mi kiedyś powiedział: dziel się swoimi znajomościami z facetami, a nie kobietami. A dlaczego? Przecież trzeba stworzyć lepszą przyszłość dla wszystkich, jesteśmy na tym samym wózku. Na pewno to, co robisz dzisiaj, pomoże ci w przyszłości”  – ambasador USA wszedł w interakcję z młodą uczestniczką tego wydarzenia.

Poparcie dla LGBT

Ambasador USA w Polsce podpadł także politykom PiS, gdy w czerwcu pojawił się na Paradzie Równości w Warszawie. – Prawa człowieka, równość – to najważniejsze wartości – podkreślał w rozmowie z dziennikarzem TVN24.

Stany Zjednoczone wspierają równość i wspieramy Polskę i wszystkich Polaków, którzy wyznają te wartości. Prawa człowieka, równość – to najważniejsze wartości właśnie. Dlatego dzisiaj razem ze mną idzie 30 pracowników ambasady i jestem z tego bardzo dumny. Będziemy zawsze stać za tymi, którzy są dyskryminowani – mówił Mark Brzezinski w rozmowie z dziennikarzem TVN24.

Już w grudniu 2021 roku, gdy odbywało się wysłuchanie nowego ambasadora USA w Polsce w amerykańskim Senacie, Brzeziński zapewniał, że w swojej pracy potraktuje priorytetowo praworządność, ochronę praw człowieka oraz lobbing na rzecz środowisk LGBT.

PiS blokował przyjazd Brzezińskiego do Polski

Przypomnijmy, że gdy potwierdziły się informacje, że nowym ambasadorem USA w Polsce ma być Mark Brzezinski, rząd PiS przez kilka tygodni nie chciał mu udzielić agreement, czyli dyplomatycznej zgody na objęcie stanowiska. Takie informacje podawał Onet. Władze w Warszawie argumentowały, że Brzeziński powinien zrzec się polskiego obywatelstwa. Ten utrzymywał, że go nie ma i nigdy nie miał. W końcu sprawa została załatwiona i napięcia dobiegły końca, ale niesmak pozostał. A Brzeziński mógł zrazić się do PiS.

Absurdalne podejście do Bidena

Zaznaczmy, że Mark Brzeziński jest przedstawicielem administracji Joe Bidena. A ten prezydent USA był początkowo „grillowany” przez prorządowe media. Telewizja wPolsce pytała: „Czy staruszek Biden wie, co się dzieje na świecie?”. „Gazeta Polska Codziennie” na okładce prezentowała Bidena z podpisem: „Człowiek demolka”. Natomiast prezydent Andrzej Duda zwlekał z gratulacjami dla Bidena, początkowo gratulował mu jedynie… udanej kampanii. To na pewno również zapamiętał ambasador Brzeziński. Był to ogromny polityczny nietakt.

Poprzedniczka Brzezińskiego również ingerowała w polskie sprawy

Przypomnijmy, że wysłana do Polski przez Donalda Trumpa ambasador Georgette Mosbacher także pozwalała sobie na wiele w relacjach polsko-amerykańskich. Swego czasu napisała list, otwarcie krytykując plan dekoncentracji mediów: „Zmuszanie firm medialnych do sprzedaży akcji zmusi inwestorów do szukania innych rynków. To nie jest dobry klimat inwestycyjny – to cenzura. Przyciąganie inwestycji zagranicznych i silna gospodarka wymaga przewidywalności”

Posłowie Konfederacji apelowali nawet o uznanie ambasador Mosbacher za persona non grata w Polsce. Uważali, że jej wypowiedzi na Twitterze naruszają konwencję wiedeńską o stosunkach konsularnych.

W kwestii LGBT jesteście po złej stronie historii. Mam ogromny szacunek do religijnej tradycji kraju, w którym jestem ambasadorem, ale prawa człowieka są uniwersalne bez względu na dominującą religię” – powiedziała swego czasu w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.

Ambasador USA może więcej?

Historie Marka Brzezińskiego i Georgette Mosbacher dowodzą, że relacje polsko-amerykańskie, wbrew narracji publicystów, nie są do końca partnerskie. USA traktują Polskę z pozycji siły, jako mocarstwo, które może wyrazić otwarcie swoje żądania, mimo że w dyplomacji zwykle należy się wykazać większą subtelnością i niedomówieniami.

Mimo że Polskę i USA łączy silny sojusz w sprawach obronności, w wielu innych kwestiach Amerykanie poprzez swoich ambasadorów potrafią wręcz bezceremonialnie niekiedy artykułować swoje racje. Wydaje się, że ambasador nie powinien też ujawniać swoich preferencji politycznych czy ściślej partyjnych.

2023-11-06

Bartłomiej Najtkowski