„Na sali sądowej spotkali się brat zmarłego oraz matka jego dziecka. Sprawa budzi duże emocje i rodzi wiele pytań o przyszłość ogromnego majątku. Życie Komendy po wyjściu na wolność nie było usłane różami. Związał się z Anną Walter. Oświadczył się jej w 2020 r., na premierze filmu 25 lat niewinności, opowiadającego o jego sprawie. 30 listopada 2020 roku na świat przyszedł ich syn Filip. Niestety, w pewnym
Tag: tomasz komenda
Tomasz Komenda. Alibi dało mu 12 osób. Prokuratura i tak nie uwierzyła
Kilka miesięcy później za błędy wymiaru sprawiedliwości sąd przyznał Tomaszowi Komendzie blisko 13 milionów złotych zadośćuczynienia i odszkodowania. Do tej pory nikt jednak nie poniósł odpowiedzialności za niesłuszne skazanie mężczyzny. Życiem na wolności cieszył się zaledwie 6 lat. Zmarł na raka płuc. Jego pogrzeb zaplanowano na 26 lutego we Wrocławiu. Za pośrednictwem portalu internetowego Salon
TVP Info udostępniło fejkowy post Wiplera na temat śmierci Tomasza Komendy
„Polska żyje ledwo, komenda już nie” Tak brzmiała treść posta. Prowadzący program na TVP Info powiedział, że jest to komentarz Przemysława Wiplera, kandydata Konfederacji na prezydenta Warszawy, na temat śmierci Tomasza Komendy. „Pozwolą Państwo, że tego nie zacytuję, ale mogą sobie to Państwo przeczytać” – podsumował prezenter. Rzeczywiście, mogłoby się wydawać, że taki wpis ze
Tomasz Komenda nie żyje. Miał 47 lat
Grzegorz Głuszak, dziennikarz programów „Uwaga!” i „Superwizjer” na antenie TVN, który od samego początku zajmował się przypadkiem niesłusznie skazanego mężczyzny, przekazał informację o jego śmierci. Mecenas Zbigniew Ćwiąkalski, który zajmował się sprawą Komendy, stwierdził, że „nie posiada wiedzy na ten temat”, ale dodatkowo zauważył, że otrzymywał informacje o pogarszającym się stanie zdrowia mężczyzny. Przez wiele
Tomasz Komenda. Zrobił dziecko i uciekł od partnerki?
– Jak poznała pani Tomasza Komendę? – Przez portal randkowy, koleżanka mnie namówiła do założenia konta. Weszłam z ciekawości i zobaczyłam Tomka. Napisałam, że cieszę się, że jest po tej stronie muru. Kontakt się urywał trzy razy, aż przypadkiem spotkałam go w centrum Wrocławia, na placu Jana Pawła II. Wracałam z młodszym synkiem ze żłobka,