Tymczasem, jak wynika z najnowszego raportu NIK, na przywracanych posterunkach brakowało telefonów, drukarek, domofonów, monitoringu, a nawet samej załogi. Niektóre były nieczynne przez trzy tygodnie, w innych zamiast doświadczonych śledczych pracowali… kadeci ze szkół policyjnych. Oni tylko dużo gadali o tym, ile to nie robią dla Polaków, a w rzeczywistości nie robili nic. Liczyła się tylko kasa
2024-05-01
Posterunki widmo. Reaktywacja ze strony PiS nie wyszła na dobre
(bin) na podst. www.wp.pl, www.bankier.pl