Benedyczak nie jest kremlinologiem czy sowietologiem, od których analiz puchną głowy, a obraz Rosji jedynie ciemnieje. I Bogu dzięki, że nie jest. Jest, jak sam się określa, rusofilem, który nienawidzi putinizmu. Zna Rosję dogłębniej niż jajogłowi z różnych instytutów studiów wschodnich. Widzi więc sprawy, o których ci pierwsi nie słyszeli, więc nie wpływają one na
2024-11-05
To nie my, to nasza władza. „Oddział chorych na Rosję”
Henryk Martenka