Niepodobna nakłaniać publiczność operową XXI wieku do wysłuchiwania blisko czterogodzinnego utworu muzycznego Krzysztofa Pendereckiego, momentami pięknego, w swym monumentalizmie przewlekłego, choć mistrzowsko ilustrującego tyrady występujących postaci, które nie tyle rozmawiały ze sobą, co głównie prawiły kazania i wygłaszały sentencje, zapewne mądre i ponadczasowe, ale osłabiające dramaturgię dzieła, przez to trudnego do wyreżyserowania. Zastanawiam się, jakich
2023-12-06
„Raj utracony”. Dzieło wybitne, ale i nudne
Sławomir Pietras