Parterowy dom ze strychem na obrzeżach Nowego Dworu Mazowieckiego. Długi korytarz, przytulny salon i dwa boczne pokoje. W jednym magazyn instrumentów, sprzętu muzycznego i nagłaśniającego, a w drugim warsztat pracy, czyli studio. – Cały strych jest jeszcze zawalony – mówi Marcin Kiljan. – Starą konsolę wyrzuciłem, 64 kanały, a teraz mam cyfrową, wszystko mieści się w komputerze. Dziś wszystko się zmniejsza. Odwrotnie do potrzeb ludzi. Kiedyś
2023-11-28
Playback wszystko załatwi. Szczera rozmowa z Marcinem Kiljanem
Tomasz Gawiński