Pod koniec lipca minister obrony Rosji Siergiej Szojgu złożył wizytę w Pjongjangu. Uczestniczył w obchodach 70. rocznicy zakończenia wojny na Półwyspie Koreańskim, które KRLD postrzega jako swoje „zwycięstwo”.
Światowe media uznały jednak, że to był tylko pretekst, bo tak się składa, że z doniesień amerykańskiego wywiadu wynika, iż KRLD sprzedaje Kremlowi amunicję artyleryjską i pociski. Dlatego teraz Putin zaprosił do Rosji dyktatora z Półwyspu Koreańskiego.
Kim Dzong Un w niedzielę wieczorem wyruszył swoim prywatnym pociągiem z Pjongjangu do Rosji. Jak podaje rosyjska agencja informacyjna RIA Nowosti, dyktator przebywa już na terytorium Rosji.
Antyamerykanizm już jest widoczny
W Rosji już pojawiła się narracja uderzająca w USA w związku z wizytą Kima w kraju rządzonym przez Władimira Putina.
– Jak wiadomo, w relacjach Rosji z sąsiadami, w tym z KRLD, istotne są interesy naszych dwóch krajów i to skupia naszą uwagę, ostrzeżenia docierające z Waszyngtonu nie są ważne – powiedział rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow.
Stanowcze słowa Szojgu
Znamienne, że już gdy niedawno Szojgu odwiedził Koreę Północną, to stanowczo wyraził się co do relacji Rosji i KRLD:
„Wizyta pomoże umocnić więzi militarne pomiędzy Rosją i Koreą Północną i będzie ważnym etapem w rozwoju współpracy dwustronnej” – mówił, a Reuters cytując go, powołał się na rosyjskie ministerstwo obrony.
Nie wiadomo, gdzie Kim spotka się z Putinem
Agencja KCNA podaje, że wraz z Kimem do Rosji przybyła delegacja najwyższych rangą prominentów rządowych, to także dowódcy wojskowi. Towarzyszą mu przedstawiciele północnokoreańskich firm zbrojeniowych i przedstawiciele armii, a także minister spraw zagranicznych.
Według ustaleń Reutersa Kim ma spotkać się z Putinem po zakończeniu Wschodniego Forum Ekonomicznego, które zorganizowano we Władywostoku. Wciąż tajemnicą jest miejsce tego spotkania. Istnieje wszakże prawdopodobieństwo, że dojdzie do niego właśnie we Władywostoku.
Rosyjska desperacja
Wiele wskazuje na to, że w spotkaniu obu dyktatorów kluczową kwestią może być współpraca militarna. Rosja bowiem zabiega o to, by – w związku z niepowodzeniami na froncie – pozyskać broń od swojego sojusznika z Półwyspu Koreańskiego. Z łatwością jednak można natknąć się na komentarze, które wskazują na desperację w tych rosyjskich działaniach, bowiem tajemnicą poliszynela jest, że KRLD jest państwem-pariasem.
Satrapia Kima to państwo poddawane izolacji w wymiarze globalnym. A jednak Rosja chce pogłębiać relacje z KRLD, ponieważ w wojnie jej się nie wiedzie.
Kategoryczny Departament Stanu
Departament Stanu USA nawołuje KRLD, by wykluczyła jakąkolwiek sprzedaż broni Rosji, ponieważ w przeciwnym razie naruszy liczne rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ. Rosjanie wydali komunikaty, w których zdementowali to, jakoby w rozmowach Putina i Kima priorytetem miała być kwestia dostaw uzbrojenia.
To wymowne, że wizyta w Rosji będzie pierwszą zagraniczną wizytą Kima od 2019 roku. Cztery lata temu także przybył do kraju Władimira Putina.