Drugi zamach na Trumpa. Wiemy, kto jest niedoszłym zabójcą

Policja na Florydzie aresztowała mężczyznę, który miał przy sobie karabin AK-47 i znajdował się niedaleko Donalda Trumpa na polu golfowym w Palm Beach. Mężczyzna ukrył się w krzakach, oddzielających go od Trumpa o około 400 metrów. Miało to miejsce dwa miesiące po postrzeleniu byłego prezydenta podczas wiecu.

Fot. Flickr

Według dostępnych informacji, w pobliżu pola golfowego w Palm Beach, gdzie grał Donald Trump, około godziny 13:30 czasu lokalnego (19:30 w Polsce), zauważono mężczyznę z karabinem AK-47 z celownikiem optycznym. Oddzielało go od Trumpa około 400 metrów. Potencjalny zamachowiec schował się w krzakach obok pola golfowego.

Ochrona prezydenta oddała kilka niecelnych strzałów, po czym mężczyzna uciekł, zostawiając broń w krzakach i odjeżdżając czarnym nissanem. Wkrótce potem został zatrzymany w sąsiednim hrabstwie. Oprócz karabinu z lunetą, miał przy sobie również płyty ceramiczne i kamerę GoPro.

Na konferencji prasowej Ric Bradshaw, szeryf West Palm Beach poinformował, że Secret Service udało się zauważyć kryjącego się mężczyznę dzięki rutynowemu sprawdzaniu dwóch kolejnych dołków przed Trumpem podczas gry w golfa. To właśnie w tym miejscu znajdował się potencjalny zamachowiec, a lufa jego karabinu wystawała zza ogrodzenia.

Zagorzały wielbiciel Ukrainy

Były prezydent został ewakuowany i nie odniósł żadnych obrażeń. Podejrzany, 58-letni Amerykanin Ryan Wesley Routh, został aresztowany.

W 2022 roku Routh zabarykadował się przed policją w swoim domu w Karolinie Północnej. Otrzymał później zarzut nielegalnego posiadania broni automatycznej.

Routh był gorącym zwolennikiem wsparcia Ukrainy. Niedługo po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji ogłosił w mediach społecznościowych, że jest gotów walczyć na Ukrainie, a nawet umrzeć. Zapowiadał również, że będzie rekrutować afgańskich żołnierzy, którzy uciekli przed talibami, aby walczyli za Ukrainę.

Źródło: X

Kamala Harris o niedoszłym ataku

Do sprawy odniosła się już oponentka Donalda Trumpa w nadciągających wyborach prezydenckich, Kamala Harris. 

Zostałam poinformowana o doniesieniach o strzałach oddanych w pobliżu posiadłości na Florydzie byłego prezydenta Donalda Trumpa. Cieszę się, że jest bezpieczny. W Ameryce nie ma miejsca na przemoc – napisała na platformie X.

Źródło: X
2024-09-16

Anna Jadowska-Szreder na podst. The Guardian, Fox News