Chaos w Korei Południowej. Podsumowanie wydarzeń z ostatniej doby

Jak podała gazeta "Chosun Ilbo", ministrowie Korei Południowej zadeklarowali złożenie dymisji premierowi. Po ogłoszeniu i natychmiastowym zniesieniu stanu wojennego przez prezydenta Jun Suk Jeola, rezygnację złożyli też jego bliscy doradcy.

Jun Suk Jeol /Źródło: YouTube

We wtorek prezydent Korei Południowej Jun Suk Jeol w niezapowiedzianym przemówieniu na żywo w telewizji YTN ogłosił stan wojenny. Decyzję uzasadnił ochroną kraju przed zagrożeniem ze strony północnokoreańskich sił komunistycznych i eliminacją antypaństwowych elementów wspierających Koreę Północną. Podkreślił, że chce bronić porządku konstytucyjnego. Ponadto Jun oskarżył opozycję o blokowanie pracy rządu.

Ogłoszenie stanu wojennego wywołało silne emocje, mając historyczne i polityczne znaczenie. Według profesora John Nilsson Wright, brytyjskiego eksperta, sytuacja prezydenta, już skomplikowana przez opozycyjną większość parlamentarną, stała się jeszcze trudniejsza. Jego działania nie zyskały poparcia nawet w jego własnym ugrupowaniu.

Dymisja i rezygnacje

Premier Han Duk So planuje dziś spotkanie z kierownictwem rządzącej Partii Władzy Ludowej oraz doradcami prezydenta Juna. Szef partii, Han Dong Hun, wcześniej zaapelował o dymisję ministra obrony Kima Jong Hjuna i całego rządu. W partii rozważano także wydalenie prezydenta Juna z jej szeregów, ale propozycja nie zyskała wymaganego poparcia deputowanych. Media wskazują, że posłowie nie wykluczają rozpoczęcia procedury impeachmentu prezydenta, o co zabiega opozycja. Oskarża go o działania naruszające konstytucję i prowadzące do destabilizacji kraju. Jego decyzje, szczególnie w świetle zarzutów o sprzyjanie Korei Północnej, spotkały się z falą krytyki zarówno w kraju, jak i za granicą.

Według agencji Yonhap w środę rezygnację złożyło co najmniej dziesięciu wysokich rangą doradców prezydenta, w tym szef kancelarii Czung Dzin Suk, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Szin Won Sik oraz główny sekretarz ds. polityki Sung Te Jun.

Podzielone społeczeństwo

Społeczeństwo Korei Południowej jest podzielone. Część obywateli krytykuje prezydenta za jego ostatnie decyzje, w tym ogłoszenie stanu wojennego, które niektórzy uznali za zagrożenie dla demokracji. Jak przypomina jednocześnie Nicolas Levi, adiunkt w Instytucie Kultur Śródziemnomorskich i Orientalnych, w rozmowie z PAP, Korea Południowa to kraj, w którym wielokrotnie rządzili wojskowi, a więc społeczeństwo jest do pewnego stopnia przyzwyczajone do tego rodzaju decyzji.

W sondażach poparcie dla Juna utrzymuje się na poziomie około 32% od ponad dwóch miesięcy. Przeciwnicy polityczni i grupy obywatelskie domagają się szybkiego rozwiązania sytuacji, podkreślając, że kraj potrzebuje politycznej stabilności i zaufania do przywództwa.

2024-12-04

Opr. AJS na podst. Chosun Ilbo, Yonhap, PAP, Defence 24