Była przewodnicząca Izby Reprezentantów stanu Minnesota, Melissa Hortman, oraz jej mąż zostali zastrzeleni w sobotę nad ranem we własnym domu przez sprawcę podszywającego się pod funkcjonariusza policji. Jak poinformował gubernator Minnesoty, Tim Walz, ten sam napastnik miał również stać za innym atakiem, w którym ranni zostali senator stanowy John Hoffman i jego żona. Oboje przeszli operacje i obecnie wracają do zdrowia.
Melissa Hortman i jej mąż zginęli w wyniku brutalnego ataku z użyciem broni palnej, który nosi znamiona motywowanego politycznie zamachu – oświadczył gubernator Walz podczas konferencji prasowej. To był akt przemocy politycznej – dodał.
Zatrzymano podejrzanego
Jak przekazał szef Biura Śledczego w Minnesocie, Drew Evans, pierwsze zgłoszenie o strzelaninie wpłynęło około godziny 2:00 w nocy z piątku na sobotę czasu lokalnego. Dotyczyło ono ataku na senatora Johna Hoffmana i jego żonę w ich domu na przedmieściach Minneapolis. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, udzielili rannym pierwszej pomocy, po czym przewieziono ich do szpitala.
Kolejny alarm wpłynął około 3:35 nad ranem – tym razem z rezydencji Melissy Hortman i jej męża. Gdy funkcjonariusze z Brooklyn Park dotarli na miejsce, zastali na podjeździe pojazd przypominający radiowóz z włączonymi światłami awaryjnymi. Z domu wychodziła osoba przebrana za policjanta. Według Evansa, mężczyzna natychmiast otworzył ogień w kierunku funkcjonariuszy. Sprawcy udało się uciec, jednak nie na długo.
Vance Boelter, podejrzany o zamach, został aresztowany – informuje BBC. Sprawca był uzbrojony. W akcji zatrzymania w rejonie Green Isle w stanie Minnesota brały udział zespoły SWAT oraz wsparcie lotnicze, podaje BBC.
Reakcja Donald Trumpa
Prezydent USA Donald Trump odniósł się do tragicznych wydarzeń w Minnesocie, zapowiadając zdecydowaną reakcję władz. Zostałem poinformowany o dramatycznej strzelaninie, która wydaje się być zamierzonym atakiem na przedstawicieli władz stanowych – napisał na platformie Truth Social. Podkreślił, że prokurator generalna Pam Bondi oraz FBI prowadzą intensywne śledztwo i zapewnił, że wszyscy odpowiedzialni zostaną pociągnięci do odpowiedzialności z pełną surowością prawa.
Taka brutalna przemoc nie będzie tolerowana w Stanach Zjednoczonych Ameryki – oświadczył prezydent.