R E K L A M A
R E K L A M A

Bioceltix. Leki dla zwierząt przy użyciu komórek macierzystych

W 2016 roku dwaj przyjaciele z boiska dogadali się w szatni i założyli spółkę.

Rys. Bing

Łukasz Bzdzion, biotechnolog i biolog molekularny, miał niecodzienny pomysł – opracowywanie leków dla zwierząt w oparciu o komórki macierzyste.

Wówczas, czyli niemal dekadę temu, sam rynek weterynarii, nie mówiąc już o biologicznych lekach dla psów czy koni, był absolutną terra incognita. Trudno więc było pozyskać od nierozumiejących tematu inwestorów jakikolwiek kapitał na rozwijanie projektu. Pewnie wylądowałby w szufladzie, gdyby nie zdolności Pawła Wielgusa do łączenia naukowych wywodów z biznesową rzeczywistością.

Niedoszły dentysta, który oblał egzamin na stomatologię, więc został doktorem chemii i specjalistą od modelowania molekularnego, okazał się niezwykle sprawnym negocjatorem.

W spółce podzielili się rolami: Łukasz Bzdzion – jako jej prezes – czuwa nad częścią badawczą, a Paweł Wielgus dba o odpowiednie dostawy kapitału. Obaj są naukowcami, więc rozumieją się bez słów.

Wrocławski Bioceltix króluje na polskiej Giełdzie Papierów Wartościowych jako jedyna firma tworząca leki dla zwierząt. Problem konkurencji mają zatem z głowy, jednak opracowywanie medykamentów to ciężki kawałek chleba. Nie wszystkie prace kończą się sukcesem. Efekt jest nieprzewidywalny. Niektóre specyfiki nie sprawdzają się już w fazie badań, inne nie sprzedają się tak, by zapewniały godziwy zysk. Spółka wyceniana jest na 370 mln zł, jej akcje kosztują ponad 88 zł i od chwili debiutu na parkiecie wzrosły trzykrotnie.

– Potencjał jest ogromny, również w związku ze zmieniającymi się trendami społecznymi – twierdzi Łukasz Bzdzion. – Zwierzęta są dziś traktowane jak pełnoprawni członkowie rodziny, koszty terapii schodzą na dalszy plan.

Obecnie Bioceltix opracowuje trzy projekty – na zwyrodnienia stawów i atopowe zapalenie skóry u psów oraz na zapalenie stawów u koni. Będą to specyfiki działające nie tylko objawowo, lecz również likwidujące przyczynę choroby. Analitycy giełdowi wieszczą sukces. – Dane opublikowane przez spółkę wskazują na dużą skuteczność terapii przy wysokim poziomie bezpieczeństwa – mówi Katarzyna Kosiorek z domu maklerskiego Trigon.

Eryk Szmyd, analityk XTB, przewiduje też dobrą sprzedaż. Czekając na biznesowe zwycięstwo, przyjaciele rozładowują stres. – Tak jak wspólnie realizujemy cele naszej firmy, tak regularnie spotykamy się na boisku. I tu, i tu zdobywamy kolejne punkty. Gra jest warta świeczki. 

2024-05-26

E.W. na podst. „Forbes” nr 4/2024