Jak zaakceptować swoje ciało? Rozwiązaniem może być… naga kawa

Spotykanie się bez ubrań i jednocześnie bez seksualnych podtekstów może stanowić dobrą praktykę. Dzięki niej mamy szansę zaakceptować swoje własne ciało.

Rys. Tomasz Wilczkiewicz

Akceptacja kontrolowana

Marta Markiewicz opowiada, że podczas swoich spotkań, które pomagają uczestniczkom zmieniać podejście do nagości, zawsze rozpoczynają od rozmów, herbaty, kawy i przekąsek. Później, gdy atmosfera staje się bardziej swobodna, mówi dziewczynom, że czas się rozebrać. To jest ten moment, który inicjuje proces oswajania nagości.

Pomysł na te spotkania pojawił się spontanicznie, gdy Marta rozmawiała z koleżanką na temat wstydu związanego z własnym ciałem. Początkowo obawiała się, że odsłonięcie się przed kimś sprawi, że straci swoją atrakcyjność. Jednak po pierwszym razie, kiedy zdecydowała się rozebrać, wstyd minął szybko. To doświadczenie zainspirowało ją do organizowania spotkań dla kobiet, gdzie mogą oswajać się z nagością w bezpiecznej atmosferze.

Podczas tych spotkań każda uczestniczka ma swobodę decydowania o tym, kiedy i w jakim tempie chce się rozebrać. Atmosfera jest otwarta i rozmowy prowadzone są na różne tematy, włączając te trudne. Stopniowo dziewczyny zaczynają czuć się bardziej swobodnie, w pełni akceptując swoje ciała.

Nagość i burleska

Na jednym z przyjęć nagiej kawy pojawiła się Miss Ergo, znajoma Marty. Pomimo swojej wcześniejszej nieśmiałości co do ciała, Miss Ergo jest teraz oswojona z nagością. W dzieciństwie matka chodziła nago po domu, ale jako nastolatka miała obawy związane z własnym wyglądem. Dopiero burleska pomogła jej uwolnić się od kulturowych norm. Teraz Miss Ergo czerpie radość z nagości, korzystając z sauny, opalając się nago na wakacjach i chodząc nago po domu w ciepłe dni. Dzięki temu czuje się wygodnie i swobodnie.

Miss Ergo opowiada, że uczestnicząc w spotkaniu nagiej kawy, czuła się swobodnie od początku. Miała okazję poznać nowe osoby, spędzić miło czas i dobrze się bawić, nie martwiąc się o fałdy czy próby ukrywania swojego ciała.

Psycholożka i seksuolożka, Katarzyna Żółtak, zachęca do oswajania nagości, podkreślając, że może to przynieść większą pewność siebie. Dziś wiele osób czuje się odciętych od swojego ciała z powodu kompleksów i kultu pracy. Żółtak podkreśla, że warto połączyć się ze swoim ciałem i docenić je za to, co daje, zamiast skupiać się na jego niedoskonałościach.

Aby lepiej poczuć się w swoim ciele, warto patrzeć na inne nagie ciała bez manipulacji przez filtry czy porno. Żółtak sugeruje, że oglądanie burleski, odwiedzanie plaży nudystów czy sauny może pomóc w akceptacji własnego ciała. Ważne jest także świadome wybieranie treści w mediach społecznościowych, które promują różnorodność i ciałopozytywne podejście.

Wpływ chrześcijaństwa

Nagość jest paradoksem, będąc jednocześnie tabu i często seksualizowaną w przestrzeni publicznej. Profesor Jacek Kochanowski zauważa, że kobiety nierzadko pokazują tyle, ile spotyka się z aprobatą męskiego spojrzenia. Dlatego akty deseksualizujące, takie jak karmienie piersią, mogą wywoływać kontrowersje.

Historia pokazuje, że nagość nie zawsze była tabu, ale wpływ chrześcijaństwa na nasze postrzeganie jej jest nadal widoczny. Aby dokonała się kulturowa zmiana, potrzebne są czas i dyskusje. Profesor Kochanowski zauważa, że dzieci, które mają kontakt z nagim ciałem rodziców, są zazwyczaj bardziej otwarte na swoje własne ciało. Brakuje nam pozytywnego podejścia do nagości, co utrudnia akceptację jej w pełni.

2024-11-03

Na podst. tekstu Zuzanny Kuffel