Dotychczas wyróżnialiśmy dwa podtypy raka piersi: HER2-dodatniego i HER2-ujemnego. Rak HER2-low to grupa pośrednia, gdyż nie jest ani ujemna, ani dodatnia. Może dotyczyć to zarówno pacjentek z hormonozależnym, jak i trójujemnym rakiem piersi. Według szacunków raka HER2-low może mieć nawet połowa chorych.
– Wcześniej, jeśli wynik pacjentki nie był jednoznacznie dodatni i nie można było leczyć jej lekami ukierunkowanymi na receptor HER2, to określaliśmy je jako ujemne raki piersi – przypomina prof. dr hab. Andrzej Marszałek, kierownik Katedry Patologii i Profilaktyki Nowotworów Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu oraz Zakładu Patologii Nowotworów WCO. – Dziś już wiemy, że mamy do czynienia z grupą, którą należy wyróżnić (pośrednią), która dzięki wspólnej cesze reaguje na odpowiednie leczenie, a to powoduje, że informacja o tym, czy pacjentka z zaawansowanym rakiem piersi jest HER2-low, czy nie, nabiera znaczenia.
– Zdarza się, że w trakcie leczenia ekspresja białka HER2 może ulec zmianie częściej z HER2-dodatniego na ujemny, ale bywają też sytuacje odwrotne – twierdzi dr n. med. Joanna Kufel-Grabowska z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. – Dlatego w przypadku nawrotu choroby, czyli pojawienia się przerzutów, jeśli jest to możliwe, zaleca się powtórną biopsję.
Nawet zaawansowany rak nie jest wyrokiem
Jak wskazują najnowsze badania kliniczne – co zgodnie zauważyli eksperci – w przypadku pacjentek z zaawansowanym rakiem piersi z niskim poziomem ekspresji białka HER2 skuteczne okazały się nowe terapie rekomendowane przez amerykańskie NCCN i Europejskie Towarzystwo Medycyny Onkologicznej (ESMO).
Zdaniem Anny Kupieckiej, prezes Fundacji Onkocafe, „wyodrębnienie nowej pośredniej grupy pacjentek wiąże się nie tylko z nowymi możliwościami wydłużenia nowoczesnego leczenia, oddalającymi w czasie tradycyjną chemioterapię, ale również z daniem pacjentkom nadziei na życie, na to, że nawet z zaawansowanym rakiem piersi nie zostaną skreślone”.