Na wtorkowym spotkaniu Hélène Langevin-Joliot przyznała, że niepokoi się sytuacją i rozwojem nauki. Jako wnuczka pary noblistów Marii Skłodowskiej-Curie i Pierre’a Curie uważa, że obecnie społeczeństwo nie inspiruje się w sposób twórczy dokonaniami rodziny Curie, a jedynie ich zachwala. Według badaczki jest to postawa pasywna i źle rokująca na przyszłość nauki. „Generalnie zaś, jeśli popatrzymy na liczbę mężczyzn i kobiet studiujących nauki ścisłe, to ona spada, a nie rośnie” – podkreśliła Hélène.
Ponadto córka laureatów Nagrody Nobla Irene Joliot-Curie i Frederica Joliot-Curie niepokoi się małą liczbą kobiet osiągających większe sukcesy w dziedzinie nauki. Powiedziała, że ciągle dostrzega uprzedzenie wobec płci pięknej w naukowej branży.
Wnuczka Marii Skłodowskiej-Curie podkreśliła, że obecnie we Włoszech i Francji nauka nie jest uznawana za dość ważną, przez co młodzi badacze spotykają się z wieloma ograniczeniami i trudnościami w swojej pracy i rozwoju zawodowym.
„Uważam, że nadszedł czas na stworzenie warunków pozwalających młodzieży iść do pracy w laboratoriach naukowych i jednocześnie będzie to możliwe do pogodzenia z życiem osobistym. Trzeba na to nalegać, aby można było inspirować się uprawianiem nauki przez rodzinę Curie, a nie tylko ją celebrować” – ta wypowiedź badaczki idealnie podsumowuje ideę jej wystąpienia w Mediolanie.