R E K L A M A
R E K L A M A

Lwów – miasto weteranów. Azyl dla okaleczonych

Amputowane kończyny, pogruchotane kości, stracony wzrok. Nad rzeką Pełtew zamieszkało tysiące ludzi poszkodowanych na wojnie z Rosją. A miasto zmienia się dla nich. 

Fot. PICRYL

W dzielnicy Łyczaków zerwano już stare, nierówne płyty chodnikowe i położono nowe. Także te z rowkami prowadzącymi i z wypustkami w kształcie ściętych stożków dla niewidomych. Obniżono krawężniki, w wielu miejscach zbudowano rampy. Jest dużo pracy, bo w czasach komunizmu władze we wszystkich republikach radzieckich udawały, że problem inwalidztwa ich nie dotyczy. Niepełnosprawni praktycznie nie opuszczali domów. W 1980 roku Moskwa nie chciała nawet zorganizować paraolimpiady, którą ostatecznie przejęli Holendrzy.

Od 3,5 roku do Lwowa – teoretycznie bardziej bezpiecznego, bo leżącego na zachodzie kraju – przybywa na leczenie tysiące okaleczonych weteranów wojennych. Miasto bez barier uwrażliwia też resztę mieszkańców na niepełnosprawnych. Nie da się już tak, jak było za komunizmu, nie zauważać problemu, bo inwalidów jest po prostu za dużo. Centra rehabilitacyjne swoimi nazwami przekazują wiadomość o niezwyciężonym żołnierzu ukraińskim. We Lwowie można znaleźć placówki: „Superczłowiek”, „Niezłomny” czy „Tytanowy”. Aby niepełnosprawnych weteranów dało się włączyć do społeczeństwa, minimalnym zabiegiem jest udostępnienie im miejsc publicznych. Zakhar Biriukow stwierdził: – Każdy planista i robotnik budowlany powinien na próbę usiąść na wózku inwalidzkim i spróbować się przejechać po mieście. 37-latek uczy się chodzić z protezą prawej nogi, dodatkowym utrudnieniem są też protezy obu rąk. Długa broda zakrywa poparzoną twarz, a okulary przeciwsłoneczne ukrywają brak oka. Dwa lata temu właśnie uzbrajał drona, gdy zaatakowali Rosjanie. Eksplodował ładunek, który trzymał w ręku. Teraz pracuje w klinice „Superczłowiek”. Przyjmuje w recepcji pacjentów z amputacjami. Doskonale rozumie, jak mają ciężko, bo w innych ukraińskich miastach chodniki są krzywe, a krawężniki wysokie. To potrafi zniechęcić uczącego się chodzić na protezie. Także we Lwowie nie da się zmienić wszystkiego. Większość budynków to wysokie kamienice z przełomu XIX i XX wieku, gdy nikt nie myślał o niepełnosprawnych.

Łyczaków zaczęto niedawno zmieniać, bo mieści się tu duży szpital wojskowy. Właściciele kamienic zostali poproszeni o wsparcie przebudowy ulic w wysokości 5 proc. kwoty inwestycji. Większość przyłączyła się, bo rozumie potrzebę. Szwajcaria podarowała tuzin niskopodłogowych tramwajów. Płynnie można się też przemieszczać po rynku lwowskim. Każda jego historyczna kostka została wyjęta, zeszlifowana i umieszczona w tym samym miejscu. Ukraińcy podpatrzyli ten sposób w mieście partnerskim – Fryburgu Bryzgowijskim. Prace opłacił prywatny darczyńca, a teraz poszukiwani są sponsorzy kolejnych odcinków na starówce.

Już ponad sto miejsc – muzea, teatry, hotele, restauracje, kawiarnie, centra handlowe oraz placówki medyczne – zapewniło dostęp dla inwalidów i posiada przystosowane dla nich toalety. Weterani chwalą też siłownię, którą miasto zbudowało w parku Zamarstynowskim. Mimo wszystko to wciąż za mało, bo we Lwowie jest aż 282 500 ludzi z ograniczoną mobilnością, a to prawie 30 proc. mieszkańców. Ponad połowa z nich to osoby starsze, ale reszta to młodzi weterani, którzy potrzebują też dachu nad głową. Przez brak siły roboczej budowa nowych mieszkań idzie bardzo wolno. Ponad 30 tys. mężczyzn ze Lwowa poszło na front. Poza tym większość materiałów budowlanych trafia na wschód Ukrainy, aby szybko odbudować tam domy, bo w przeciwnym razie ludzie uciekną na zachód kraju. We Lwowie wciąż jest za mało dostępnych mieszkań na parterze bądź tych z rampami lub windami.

Na północy miasta, w pobliżu centrum rehabilitacyjnego „Niezłomny”, powstają mieszkania socjalne. Projekt o wartości 20 mln euro został wsparty środkami unijnymi. Do końca roku do budynków ma się wprowadzić 700 inwalidów wojennych. Na czas rehabilitacji nie będą musieli nawet płacić czynszu. 

2025-11-02

(PKU) na podst. Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung