Wyniki mówią same za siebie – to nie było zwykłe posiedzenie sejmowe, to historyczna batalia o moralność państwa. Choć politycy rzadko mówią jednym głosem, tym razem po tej samej stronie stanęli Donald Tusk i… Jarosław Kaczyński. Teraz przyjęta nowelizacja trafi pod obrady Senatu.
Dokument zakłada całkowite wygaszenie ferm futrzarskich do końca 2033 roku, z wyjątkiem hodowli królików. To jedno z najbardziej radykalnych działań prozwierzęcych w historii III RP. W sali sejmowej panowała napięta, ale podniosła atmosfera. Gdy marszałek ogłosił wynik głosowania, z galerii rozległy się oklaski. Część obecnych aktywistów nie kryła łez wzruszenia. – To moment, o którym marzyliśmy od dwudziestu lat. Polska wreszcie przyznała, że cierpienie nie może być towarem – powiedziała Anna Spurek, dyrektorka Green Rev Institute. – Po latach debat, protestów, filmów z ukrytych kamer i tysiącach podpisów pod petycjami posłowie pokazali, że polityka może być odważna. Że można stanąć po stronie dobra. Że życie istot, które cierpiały w milczeniu, ma wartość najwyższą. Dla jednych to symbol zwycięstwa empatii nad zyskiem, dla innych – koniec gałęzi przemysłu, która dawała pracę tysiącom osób. Dla samych zwierząt – szansa na życie bez cierpienia.
Subskrybuj