Tak orzekli naukowcy ze Stanford Medicine w Stanach Zjednoczonych. Opracowane przez nich modele matematyczne wskazują, że najkorzystniejsza jest opcja zimowa. Letnia wypada nieco słabiej, ale i tak lepiej niż wówczas, gdy wiosną musimy skrócić dobę o godzinę, a jesienią ją wydłużyć.
Problemem jest zakłócenie naturalnego rytmu dobowego i związanego z nim wpływu światła słonecznego na nasz organizm. Widne poranki wspierają synchronizację zegara biologicznego, a wieczorne zaburzają ją.