Według informacji CNN, opartych na źródłach policyjnych, napastnik wjechał ciężarówką w kaplicę w Grand Blanc w stanie Michigan, po czym podpalił budynek i otworzył ogień do wiernych. Zginęły co najmniej cztery osoby, a osiem odniosło obrażenia. Służby nie wykluczają, że w zniszczonej świątyni mogą znajdować się kolejne ofiary.
Napastnikiem był 40-letni Thomas Jacob Sanford z pobliskiego Burton. Kiedy podejrzany próbował uciec z kościoła, dwóch funkcjonariuszy ruszyło w pościg i doszło do strzelaniny. Napastnik zginął na parkingu zaledwie osiem minut po przybyciu policji.
Chciałbym docenić heroizm nie tylko ratowników, ale także osób obecnych w kościele. Osłaniali dzieci, które również przebywały w świątyni i przenosili je w bezpieczne miejsce – przekazał w niedzielę wieczorem na konferencji prasowej komendant policji gminy Grand Blanc, William Renye, podkreślając, że w niedzielnym nabożeństwie uczestniczyły setki osób, w tym dzieci.
To miał być wyjątkowy dzień
Strzelanina miała miejsce w specjalny dzień, w którym członkowie Kościoła na całym świecie powstrzymują się od dwóch posiłków i przekazują zaoszczędzoną żywność lub pieniądze potrzebującym. Post jest również praktykowany w Kościele Świętych w Dniach Ostatnich podczas okresów żałoby.
To niedziela, w której członkowie Kościoła słyszą, aby myśleć o innych, być miłosiernymi, życzliwymi, wyciągać pomocną dłoń i dawać – powiedział Matthew Bowman, profesor historii i religioznawstwa na Claremont Graduate University. – To, co wydarzyło się tamtego dnia, to straszna ironia.
Gdyby tego było mało, Kościół Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich pogrążył się w żałobie już przed niedzielnym atakiem – dzień wcześniej zmarł jego przywódca, prezydent Russell M. Nelson. Setki wiernych zgromadziły się w Grand Blanc na cotygodniowe nabożeństwo o godzinie 10:00, by pomodlić się za Nelsona.