R E K L A M A
R E K L A M A

Jak to z profilami bywa. Mieszkańcy zalewani, a gmina nie widzi problemu

Do niedawna, kiedy lało, woda deszczowa spływała na okoliczną łąkę. Ale zrobiono remont nawierzchni i tak wyprofilowano drogę, że studzienka odpływowa jest wyżej niż drzwi i okna domów przy ulicy Mostowej w Warce. 

Fot. Pixnio

– Były rowy, były wyższe krawężniki i było zupełnie inaczej. A teraz są za niskie krawężniki, źle zrobiona droga i wszystko płynie na moje podwórko. Płynie chodnikiem i wlewa się prosto do mieszkania. Woda po kostki była, zniszczona była cała szafa, zalane były kuchnia, pokój, a piwniczka była pełna wody – mówi Magdalena Szybowska, mieszkanka zalewana przy każdej ulewie przez wodę.

Woda się tu wlewa i na podwórko, i do piwnicy. Jak jest straszna ulewa i szopy zalane, to nie można przejść. Jak jest straszna ulewa, spływa to wszystko – opowiada Danuta Moranowicz.

Mieszkańcy pokazują filmiki zarejestrowane po kolejnej ulewie. Nie ma czego zazdrościć. Przejdźmy do domniemanego finału opowieści.

To jest ziemia parafialna, szosa była wyprofilowana na drugą stronę, nie na naszą. W gminie powiedzieli, że dalej tak nie mogło zostać, bo ksiądz się nie zgodził – tłumaczy Artur Szybowski. – Nas zalewa, a tam jest nieużytek – mówi Magdalena Szybowska.

Widać kawał ziemi zarośniętej trawą. Przecież woda byłaby zbawieniem dla tej gleby. Ale jakimś inżynierskim cudem deszczówkę skierowano na posesje prywatnych posiadaczy. Zwrócili się do ubezpieczycieli o odszkodowanie.

Przyszło pismo, że nam się nic nie należy, bo mieszkamy w dołku. Tylko pytam po raz kolejny: kto nas w tym dołku zakopał? Zakopała nas gmina, zakopali nas ci, co te drogi wykonywali.

Gmina ma dwa plany rozwiązania problemu – relacjonuje reporter. Oba bardzo drogie i żaden z nich nie może być przeprowadzony szybko.

Za miesiąc to jest nierealne, bo najpierw mamy kwestie projektowe, potem przetargowe, a potem dopiero wchodzi inwestor. Przecież to nie są takie rzeczy, że wyjdziemy, rozkopiemy i zrobimy samowolkę – mówi Tomasz Rawski, burmistrz Warki.

Jakiś inżynier z gminy odebrał tę drogę, podpisał, że ta droga jest skończona, zrobiona. Naszym zdaniem winni są urzędnicy – słyszymy od poszkodowanych.

A poszło o parafialną łąkę przy ulicy Mostowej w mieście Warka. 

2025-08-16

Wojciech Barczak na podst. „Kiedyś zalewało łąkę księdza, dziś domy. Mają dość” – Michał Bebło Interwencja, Polsat