Odkryli to uczeni z różnych ośrodków naukowych. Przeprowadzono eksperyment z udziałem 37 zdrowych kobiet w końcowych miesiącach ciąży. Do ich brzuchów przykładano słuchawki, a maluchom puszczano dwa pięciominutowe utwory: „Łabędzia” Camille’a Saint-Saënsa oraz walc „Arpa de Oro” Abundia Martineza.
Aktywność serca płodów mierzono z dokładnością do pojedynczych uderzeń. Posłużono się też metodą pozwalającą wychwytywać najmniejsze zmiany w rytmie pracy ich serc. Podczas tych „koncertów” chaotyczność tętna wyraźnie się zmniejszała. Efekt utrzymywał się przez pięć minut po wyłączeniu muzyki. Silniej działał meksykański walc gitarowy.
Specjaliści są zdania, że to w wyniku określonej rytmizacji, charakteru melodycznego, a nawet kulturowej znajomości motywów muzycznych rejestrowanych na etapie życia płodowego.