Spięcie Stanowskiego z dziennikarką TVP
Na samym początku debaty Krzysztof Stanowski zarzucił Dorocie Wysockiej-Schnepf, dziennikarce TVP, bycie „arcykapłanką propagandy” oraz przypomniał kontrowersje związane z jej rolą jako jednej z współprowadzących. Wiele sztabów wyborczych domagało się jej zamiany na innego dziennikarza TVP.
Nie jest to pierwszy raz w historii, gdy osoba nazwiskiem Schnepf przepytuje Polaków. Mam nadzieję, że wyjdziemy stąd wszyscy cali i zdrowi. Ale dobrze, że pani tu jest, bo jest pani prawdziwym symbolem tego, co się dzieje z polskimi mediami, co się działo kiedyś i co się dzieje nadal. Że nie jest to czysta woda, tylko to jest taki sam ściek, jak był wcześniej. Że prezesem TVP jest dzisiaj człowiek, który był u Rafała Trzaskowskiego, w spółce autobusowej zarządzał, że pani mąż czeka na ambasadorską nominację od nowego prezydenta, domyślamy się którego – ocenił Stanowski.
Kilka minut później dziennikarka postanowiła odpowiedzieć Stanowskiego:
W uzupełnieniu do wypowiedzi pana Stanowskiego zacytuję profesora Bartoszewskiego, który mówił, że kiedy pijany zwymiotuje nam w autobusie, to nie jest to obelga, lecz coś nieprzyjemnego. Nie każdy może mnie obrazić.
Na tym przepychanka słowna jednak się nie skończyła, ponieważ Krzysztof Stanowski przy następnej okazji stwierdził, że Wysocka-Shnepf znajduje się w studio wyłącznie, aby „pilnować zegara” i stanowi to jej jedyną kompetencję.
Trzaskowski, Nawrocki i tajemnicza koperta
Jak można było się domyślać, dwóch kandydatów reprezentujących największe stronnictwa w Polsce w głównej mierze atakowało się wzajemnie.
Ostatnie dni pokazały, że jeden z kandydatów powinien się zastanowić, czy ma moralne prawo do tego, aby starać się o najwyższy urząd w Rzeczpospolitej – powiedział Trzaskowski, nawiązując do afery z udziałem Nawrockiego, związanej z mieszkaniem pana Jerzego.
Trzaskowski powracał do tego tematu jeszcze kilkukrotnie. Hołownia również oskarżył Nawrockiego o oszustwo przy wykupie mieszkania komunalnego, twierdząc, że skorzystał on z nienależnej zniżki. Zagroził Nawrockiemu pozwem.
Nawrocki odbił z kolei piłkę, przytaczając sytuację sprzed wielu lat, która dotyczyła tak zwanych „czyścicieli kamienic”.
Nie ma pan zdolności honorowej, aby zabierać głos w kwestiach mieszkań. Był pan szefem sztabu Hanny Gronkiewicz-Waltz i jest pan współodpowiedzialny za aferę reprywatyzacyjną w Warszawie – zarzucił kandydat PiS.
Pod koniec debaty prezydenckiej Rafał Trzaskowski wręczył Karolowi Nawrockiemu kopertę, mówiąc przy tym, że to „to jest ostatnia szansa, żeby zachować się w sposób uczciwy”. Po zakończeniu debaty Trzaskowski nie ujawnił dziennikarzom zawartości koperty, zaznaczając, że to Karol Nawrocki powinien sam wyjaśnić jej treść.
Temat aborcji
Rafał Trzaskowski, kandydat Koalicji Obywatelskiej, zaznaczył konieczność natychmiastowej zmiany przepisów aborcyjnych oraz zapewnienia rodzicom bezpłatnego dostępu do żłobków, przedszkoli, szkół i mieszkań dla młodych. Szymon Hołownia z Trzeciej Drogi powiedział natomiast, że kwestia aborcji powinna zostać rozstrzygnięta w referendum. Z kolei Karol Nawrocki, popierany przez PiS, wskazał na problem promowania „antywartości” zamiast wartości prorodzinnych, co negatywnie wpływa na demografię, i postulował wspieranie idei sprzyjających zakładaniu rodzin.
Adrian Zandberg z Partii Razem opowiedział się za prawem kobiet do aborcji do 12. tygodnia ciąży, a Magdalena Biejat z Nowej Lewicy podkreśliła, że dostęp do aborcji jest kluczowy przy podejmowaniu decyzji o macierzyństwie.
Dziennikarz Krzysztof Stanowski skrytykował polityków za stworzenie państwa, które nie potrafi zapewnić pomocy dzieciom, zmuszając rodziców do publicznego proszenia o wsparcie. Podczas wypowiedzi miał na sobie koszulkę nawołującą do pomocy choremu dziecku.
Mentzen oraz Braun podtrzymali swoje stanowiska, wprost stwierdzając, że aborcja jest zabójstwem. Mentzen dodał przy tym, że wychowanie dzieci stanowi dla kobiet źródło radości.
Lewica uderza w lewicę
W trakcie debaty doszło do spięcia między lewicowymi kandydatami. Podczas debaty Adrian Zandberg skrytykował Magdalenę Biejat za poparcie budżetu, który według niego nie zapewnia wystarczających środków na ochronę zdrowia, co może skutkować wydłużeniem kolejek i pogorszeniem sytuacji pacjentów. Zandberg zarzucił Lewicy, że priorytetem stały się drobne inicjatywy zamiast ratowanie systemu ochrony zdrowia.
W odpowiedzi Magdalena Biejat broniła swojej postawy, twierdząc, że nie unika realizacji obietnic i działa w koalicji, aby wdrażać zapowiadane rozwiązania. Podkreśliła, że kwestie zdrowotne również pozostają dla niej priorytetem, a jej ugrupowanie przedstawi plan finansowania ochrony zdrowia, który zagwarantuje bezpieczeństwo obywateli.
Zandberg nie krył swojego zdziwienia, mówiąc, że Nowa Lewica mogłaby się postawić obecnej koalicji, gdyż bez niej nie miałaby większości.
Rekwizyty
Koperta przekazana Nawrockiemu nie stanowiła jedynego rekwizytu wykorzystanego w debacie. Mimo zakazu przynoszenia ich do studia, Krzysztof Stanowski pojawił się z kilkoma flagami, oferując ich użyczenie rywalom. Ekonomista Artur Bartoszewicz zdecydował się wziąć biało-czerwoną flagę.
Poi gadżet sięgnął także Marek Woch. Podczas końcowej wypowiedzi, wyjął klucz, aby zaznaczyć, że kiedyś pracował jako hydraulik.