R E K L A M A
R E K L A M A

Jak oni to powiązali? Politycy żerują na tragedii na UW

Śmiertelne zranienie portierki na Uniwersytecie Warszawskim to sprawa, którą nadal żyje cała Polska. Dotąd motywy studenta, który dopuścił się tej zbrodni, nie są do końca znane, jednak nie przeszkadza to politykom i propagandzistom w snuciu swoich teorii. Przy tym warto podkreślić, że większa część z nich uderza w przeciwne obozy.

Fot. Wikimedia, X

Zbrodnia na uniwersytecie

W środowy wieczór na Uniwersytecie Warszawskim miał miejsce dramatyczny incydent, który zszokował środowisko akademickie. 22-letni student prawa z trzeciego roku wtargnął na teren kampusu, uzbrojony w siekierę, śmiertelnie raniąc 53-letnią portierkę oraz poważnie raniąc pracownika ochrony.

Według ustaleń policji i prokuratury sprawca zaatakował portierkę podczas zamykania drzwi do Auditorium Maximum, zadając jej liczne rany cięte i rąbane w obrębie kończyn górnych i dolnych. Strażnik, który próbował interweniować, odniósł poważne obrażenia. Śledztwo w sprawie tej brutalnej zbrodni jest w toku. Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że stan zdrowia rannego strażnika jest stabilny i nie zagraża życiu. Przesłuchanie podejrzanego zaplanowano na popołudnie w Prokuraturze Rejonowej Śródmieście-Północ. Społeczność akademicka Uniwersytetu Warszawskiego pogrążona jest w żałobie.

Prokuratura potwierdziła także, że napastnikiem jest 22-letni obywatel Polski, student prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Według nieoficjalnych informacji uzyskanych przez tvn24.pl, mężczyzna pochodzi z Gdyni. Podczas zatrzymania nie stawiał oporu. Nieoficjalne doniesienia wskazują, że po zatrzymaniu na komisariacie 22-latek zachowywał się w sposób irracjonalny, wykazując zmienne nastroje i gwałtowne zmiany zachowania. W niektórych momentach był poważny, by po chwili określać siebie jako „predatora” czy „wilka”.

Milczenie jest złotem

Niestety całe zajście szybko stało się pretekstem polityków z różnych opcji, aby przerzucać się oskarżeniami. Jedni wskazywali na to, że Uniwersytet Warszawski już wcześniej był areną innego skandalu. Drudzy z kolei zaczęli dogłębnie, nierzadko nieudolnie, analizować sympatie światopoglądowe 22-latka, przy czym zaskakujące może okazać się to, iż raz określono go skrajnym prawicowcem, a raz „lewakiem”.

Swoje zdanie na temat całego zajścia wyraził poseł Konfederacji Konrad Berkowicz:

Na Uniwersytecie Warszawskim doszło właśnie do morderstwa – kobiecie odrąbano głowę siekierą. Wcześniej afera seksualna, a teraz to. Tego nie można tak zostawić. Kierownictwo uczelni, prezydent miasta oraz Ministerstwo Nauki muszą się z tego poważnie wytłumaczyć.

Z kolei Tomasz Sommer, redaktor Najwyższego Czasu, ocenił, że nie może być przypadkiem, iż w momencie zbrodni na kampusie znajdował się minister Bodnar. Uniwersytet nazwał „lewackim” i zapytał, co o tym wszystkim ma do powiedzenia Rafał Trzaskowski.

Maciej Kopiec, senator Lewicy, problemu doszukiwał się natomiast gdzieś indziej, a konkretniej w prawicy. Jak stwierdził:

Uniwersytet Warszawski. Pokłosie tolerancji wobec argumentu siły (Nawrocky), retoryki przemocy (Braun, Trump, Mentzen), uzbrajanie agresorów w oręż bezkarności (przestępcy w Pałacu Prezydenckim) i popularności (media społecznościowe takich gnid jak Matecki). Fatalny kierunek.

Nieco inna sytuacja zaszła przy składaniu kondolencji przez Szymona Hołownię. Choć jego wypowiedź na X mogłaby zostać uznana za niczym się niewyróżniającą, dziennikarz Krzysztof Stanowski zauważył, że do jej publikacji doszło w czasie, gdy przeprowadzał on z marszałkiem wywiad.

Prawicowiec i lewicowiec jednocześnie

Tragedia na Uniwersytecie Warszawskim stała się także tematem manipulacji na platformie X, gdzie konta powiązane z rosyjską propagandą fałszywie sugerują, że sprawcą był obywatel Ukrainy, podając przy tym jego konkretne nazwisko.

Portal Demagog zwraca uwagę, że informacje, jakoby napastnikiem był człowiek o imieniu i nazwisku Dmytro Budchyk, są nieprawdziwe i stanowią element dezinformacji rozpowszechnianej przez profile znane z manipulowania faktami.

Oprócz przypisywania sprawcy ukraińskiej narodowości, pojawiają się także posty, w których zarzuca się mu się bycie komunistą/lewicowcem. Dowodem na to ma być krótkie nagranie prezentujące, jak mężczyzna chwali Związek Radziecki. Jednocześnie inni internauci uważają, że był on prawicowcem, gdyż obserwował wiele różnych stron związanych z prawą stroną sceny politycznej.

2025-05-09

SJS na podst. RMF24, TVN24, Donald.pl