– Nasza konstytucja ma dopiero 28 lat, ale praktycznie od chwili jej uchwalenia toczą się dyskusje nad koniecznością jej nowelizacji lub wręcz zmiany. I to zarówno ze strony środowisk lewicowych, jak i prawicowych.
– Żeby znowelizować czy zmienić konstytucję, trzeba by mieć projekt, który by poszerzał i umacniał przestrzeń wolności, wzmacniał suwerenność państwa, sprawiał, że rozwiązania w niej zawarte byłyby lepsze niż te, które są teraz. Konstytucja istnieje w wymiarze doktrynalnym, normatywnym, praktycznym. Przyjmowanie praktyki jako głównej przesłanki starań o nową konstytucję tylko dlatego, że nie potrafimy respektować reguł konstytucyjnych, jest w moim przekonaniu wadliwe. Dostosowanie konstytucji do potrzeb politycznych oznaczałoby jej koniec. Konstytucja ma polityków krępować, ograniczać i zmuszać do tego, żeby przestrzegali prawa. Bardzo pięknie jest to powiedziane w Konstytucji 3 maja: Szlachtę za najpierwszych obrońców wolności i niniejszej konstytucyi uznajemy; każdego szlachcica cnocie, obywatelstwu i honorowi, jej świętość do szanowania, jej trwałość strzeżenia poruczamy, jako jedyną twierdzę ojczyzny i swobód naszych. Nowoczesna konstytucja nadaje szlachectwo swoim obrońcom.
Subskrybuj