Na Kostaryce wybuchł wulkan Poás. Władze ogłosiły czerwony – najwyższy alert, bo z wulkanu od kilku dni wydobywają się ogromne ilości pyłu i gazów. Chmura popiołu sięga aż 4000 metrów wysokości.
Opadł on też do rzek, zamieniając je w szare, błotniste strumienie. Dla swojego bezpieczeństwa ludzie noszą maseczki i uszczelniają swe domy wilgotnymi ściereczkami, żeby chronić się przed zanieczyszczonym powietrzem. Nie należy także wchodzić do rzek. Zanieczyszczona woda, może być groźna dla zdrowia.
Eksperci ostrzegają, że podczas deszczu mogą powstać lahary — niebezpieczne potoki błota.