R E K L A M A
R E K L A M A

Nie było taryfy ulgowej. Sprawa policjantów z Piątku cz. II

„Przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego” to zarzut, jaki usłyszeli wszyscy skazani w tym procesie byli policjanci z Piątku. Oznacza to tyle, że w trakcie interwencji policjanci bili zatrzymywanych, kopali, przykuwali ich do kaloryferów, a często też wywozili do pobliskich lasów i tam porzucali.

Prokurator Tomasz Śnieg żądał dla oskarżonego Kamila C. 17 lat pozbawienia wolności Fot. Piotr Kamionka/Angora

W czasie procesu ustalono, że podobne praktyki na miejscowym komisariacie policji miały miejsce od lat. Nie były też tajemnicą dla miejscowej ludności. Nikt nigdy jednak nie złożył żadnej skargi. Pewnie ze strachu, pewnie też dlatego, że ofiarami policjantów byli przeważnie panowie nadużywający alkoholu. Jak mówiono na sali łódzkiego sądu: „takie miejscowe pijaczki”. Sytuacja uległa jednak radykalnej zmianie, gdy w kwietniu 2021 r. Marcin K. nie przeżył interwencji miejscowych funkcjonariuszy. Ludzie zaczęli mówić.

Zaangażowany funkcjonariusz

Kamil C. został skazany na 10 lat pozbawienia wolności za pobicie ze skutkiem śmiertelnym Marcina K. Oprócz tego prokuratura postawiła mu jeszcze kilkadziesiąt innych zarzutów: pozbawianie wolności, wymuszanie zeznań, znieważanie ludzi i uszkodzenie ciała. Pozostałych pięcioro byłych policjantów także zostało uznanych za winnych i skazanych na kary od 8 miesięcy do roku pozbawienia wolności w zawieszeniu od 2 do 3 lat tytułem próby. Sąd orzekł wobec wszystkich zakaz wykonywania zawodu funkcjonariusza publicznego na okres od 5 do 15 lat.

Wszystkie strony procesu zapowiedziały apelację.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-04-26

Katarzyna Binkowska