R E K L A M A
R E K L A M A

Wygrana przy małej frekwencji. Monika Piątkowska dostaje się do Senatu

Monika Piątkowska, kandydatka KO, wygrała wybory uzupełniające do Senatu w Krakowie, uzyskując znaczną przewagę nad Mateuszem Małodzińskim z PiS. W głosowaniu, które odbyło się w 239 komisjach, frekwencja wyniosła jedynie 16,52 proc.

Fot. YouTube

Oficjalne wyniki

Wyniki wyborów zostały opublikowane przez Państwową Komisję Wyborczą w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Monika Piątkowska, kandydatka Koalicji Obywatelskiej, zdobyła 25 022 głosy. Na Mateusza Małodzińskiego z PiS zagłosowało 15 675 osób, co dało mu 31,41% poparcia. Adam Roman Berkowicz z Konfederacji uzyskał 10,47% głosów, czyli 5 223, a Ewa Małgorzata Sładek z KW Razem – 7,98% (3 982 głosy).

Lokale wyborcze w 10 krakowskich dzielnicach, w tym Starego Miasta, zamknięto o godz. 21:00, a frekwencja wyniosła 16,52%. W wyborach wzięło udział prawie 303 800 osób z południowych, zachodnich dzielnic Krakowa oraz Starego Miasta.

Głosowanie miało na celu obsadzenie wakatu w Senacie po rezygnacji Bogdana Klicha, który objął stanowisko chargé d’affaires w ambasadzie RP w Waszyngtonie.

Pięć postulatów

Podczas kampanii wyborczej Piątkowska przedstawiła pięć postulatów, które chciałaby zrealizować jako senatorka. Trzy z nich dotyczyły bezpośrednio Krakowa. Chodziło w ich o zapewnienie finansowania na budowę metra, wyposażenie lotniska w Balicach w system naprowadzania kategorii III, umożliwiający widoczność we mgle na 100 metrów, oraz na budowę tras Pychowickiej i Zwierzynieckiej.

Dwa ogólnopolskie postulaty koncentrowały się na prawach kobiet i bezpieczeństwie. Piątkowska, wspierana przez KO, zapowiedziała działania na rzecz wyrównania płac kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach. W kwestii bezpieczeństwa szczególnie istotne dla niej jest bezpieczeństwo żywnościowe – zapowiedziała dążenie do przywrócenia gospodarki żywnościowej jako odrębnego działu w ustawie o działach administracji rządowej.

Brak wsparcia Polski 2050

Kandydatura Moniki Piątkowskiej wcale nie była dla niej taka prosta. Polityczka była wcześniej związana z PSL i Polską 2050, pełniąc m.in. funkcję pełnomocnika prezydenta Krakowa ds. marki miasta. Obecnie jest prezesem Izby Zbożowo-Paszowej. Nie uzyskała jednak poparcia Polski 2050 w tych wyborach, po tym jak opuściła partię wiosną 2023 roku, krytykując ją za stawianie interesów partyjnych ponad dobro wspólne.

Hołownia, zapytany w styczniu, czy poprze kandydatkę Piątkowską, odparł:

Tutaj nikt nikogo o zdanie nie pytał, PO nikogo o zdanie w sprawie miejsca w Krakowie nie pytała, więc wniosek z tego jest prosty: pakt senacki nie obowiązuje. Nie poprzemy pani Moniki Piątkowskiej jako Polska 2050 z całą pewnością jako kandydatki na senatorkę.

Brak wsparcia PO?

Zwyciężczyni pogratulował sam premier Donald Tusk. Na swoim profilu na platformie X napisał:

Brawo Kraków, brawo Monika Piątkowska! Zdobyć w tych okolicznościach ponad połowę głosów, wyraźnie więcej niż PiS i Konfederacja razem, to jest coś. Ale to jest Kraków, nie kraj. Więc ciesząc się, traktujmy ten wynik też jak ostrzeżenie. Przed nami naprawdę wielkie wyzwanie.

Okazuje się jednak, że Piątkowska również i z PO nie miała lekko, jeśli chodzi o prowadzenie kampanii. Słowa marszałka Hołowni co prawda spotkały się z negatywną reakcją krakowskiej Platformy Obywatelskiej, a partia oficjalnie zadeklarowała jej wsparcie i rozpoczęła zbiórkę podpisów. Lecz nie od razu.

Kandydatura Piątkowskiej początkowo zaskoczyła krakowskich działaczy PO, którzy wcześniej rekomendowali sześciu innych kandydatów, uznając ich za bardziej rozpoznawalnych w Krakowie. W styczniu pojawiły się nawet doniesienia, że część przedstawicieli PO z Krakowa nie będzie zbierać podpisów poparcia dla kandydatki wskazanej przez zarząd krajowy.

2025-03-17

SJS na podst. Salon24, Interia, TVN24, DoRzeczy