Powołanie Barbary Nowak na szefową struktur PiS w Krakowie to element meblowania regionu przez przewodniczącego partii w Małopolsce Łukasza Kmitę. Sam objął tę funkcję na początku maja, gdy partią Jarosława Kaczyńskiego w Małopolsce zaczęły targać wewnętrzne waśnie o wybór marszałka województwa. Nowy szef struktur wojewódzkich wymienił kierownictwo struktur PiS w Krakowie. Dotychczas ich szefem był Michał Drewnicki, wieloletni radny klubu PiS w krakowskiej Radzie Miasta, a także rzecznik tej partii w regionie. Nie demonstrował on przynależności do którejkolwiek z frakcji, a wśród krakowian uchodzi za osobę współpracującą z każdym i wspierającą mieszkańców. Jednak z licznych wypowiedzi dało się wywnioskować, że dużą sympatią darzy byłą premier Beatę Szydło. Dlatego też była premier emocjonalnie zareagowała na decyzję Kmity.
– To nie może być prawda. Ktoś musiałby stracić kontakt z rzeczywistością, żeby dymisjonować Michała Drewnickiego. Michał to dla krakowskiego PiS-u symbol i superszef struktur. Młody, energiczny, koncyliacyjny, z pomysłami. A przede wszystkim to człowiek, który prowadził krakowski PiS w bardzo trudnym czasie. On walczył, gdy inni uciekali – napisała europosłanka PiS.
Jej zarzuty odpierał sam Łukasz Kmita.
– W małopolskim PiS-ie wbrew doniesieniom medialnym panuje zgoda i pełna współpraca! Dziś podczas zarządu wojewódzkiego niemal jednogłośnie (przy 1 głosie wstrzymującym) dokonaliśmy korekty, która ma za zadanie usprawnić organizację naszej partii i zdynamizować jej działanie. We wtorek o godz. 12 na konferencji prasowej przedstawię więcej informacji. Chcemy, aby PiS w obliczu tego, co realizuje #koalicja13grudnia, był partią nadziei. I tę nadzieję chcemy wlewać w serca Małopolan przy pełnej współpracy z zarządem województwa i naszymi parlamentarzystami! – napisał poseł.
***
– Radykalnie nie zgadzam się z tą opinią – powiedział Jarosław Kaczyński, komentując krytyczny post byłej premier Beaty Szydło na temat zmian we władzach PiS-u w Małopolsce. Podkreślił, że nawet wtedy, kiedy Szydło była premierem, nie zawsze się z nim zgadzała. – Taka jest polityka, takie jest życie. Nie róbmy z tego problemu – zaapelował. – To jest sytuacja, która wymaga jednak przebudowy tej organizacji i być może pani premier Beata Szydło ma tutaj jakieś inne zdanie, ale to jest w tej chwili bez znaczenia. Europosłowie, jeżeli chodzi o naszą partię, są jednak w specyficznej sytuacji; mają walczyć w Parlamencie Europejskim i jednocześnie mają zakaz zajmowania funkcji takich, które mają związek z kierowaniem partią, realnych funkcji kierowniczych w partii z tego względu, że po prostu to jest nie do połączenia – kontynuował prezes PiS.