Barbara Oliwiecka, zwróciła się z wnioskiem o ustanowienie dnia 15 października świętem państwowym do minister ds. społeczeństwa obywatelskiego, Agnieszki Buczyńskiej. „Warto upamiętnić rekordową frekwencję, wyższą nawet niż podczas wyborów w 1989 r. Ważnym argumentem jest to, że frekwencja była wysoka po obu stronach sceny politycznej. To było prawdziwe święto demokracji” – mówiła jeszcze w styczniu w rozmowie z Rzeczpospolitą posłanka Polski 2050.
Dzień Społeczeństwa Obywatelskiego
Oliwiecka podkreśliła, że autorką pomysłu jest Dagmara Majewska-Misiek, działaczka Ostrowskiego Spaceru Protestacyjnego „Łańcuch Światła”, który powstał w obronie niezależności sądów za czasów rządu PiS-u.
„W Internecie zbiera podpisy pod petycją do marszałka Szymona Hołowni dotyczącą nowego święta” – poinformowała Rzeczpospolita.
Wymyślono już nawet nazwę dla proponowanego święta – byłby to Dzień Społeczeństwa Obywatelskiego. Jak podkreśla jednak posłanka, Polacy nie mieliby z tej okazji dnia wolnego od pracy.
A może 13 grudnia?
Polityk Prawa i Sprawiedliwości, Bartosz Kownacki, odniósł się do niecodziennego pomysłu. Zauważając, że frekwencja w wyborach jest bardzo ważna, jednak wolałby nie ustanawiać z tej okazji specjalnego święta, tylko podejmować działania mające na celu zwiększenie frekwencji w kolejnych wyborach. Polityk zaproponował też, aby panie świętowały inny dzień, czyli 13 grudnia.
Politycy PiS oraz inne media prawicowe określają koalicję jako „koalicję 13 grudnia”. Nazwa ta odnosiła się do daty powołania rządu przez prezydenta Andrzeja Dudę w dniu 13 grudnia 2023 roku oraz stanowi aluzję do 42. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego w Polsce przez generała Jaruzelskiego 13 grudnia 1981 roku.
