Chaos w GUS. Liczby narodzin i zgonów nie są dokładnie znane

GUS posiada sprzeczne dane co do liczby urodzeń i śmierci Polaków. "Dziennik Gazeta Prawna" podaje, że bez pełnych danych obliczenia wskaźników potrzebnych do ustalania wysokości emerytur i subwencji dla samorządów będą błędne.

Rys. Copilot

Zaistniała sytuacja to efekt zamieszania z nowymi wzorami kart urodzeń i zgonów obowiązującymi od stycznia, a także nowymi zasadami przesyłania danych między placówkami medycznymi, urzędami stanu cywilnego i Głównym Urzędem Statystycznym.

GUS alarmuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji o trudnościach w pozyskiwaniu niezbędnych informacji. Badania urodzeń i zgonów mogą przestać być pełne, a to z kolei wpłynie na wiarygodność przetwarzanych informacji i uniemożliwi ich wykorzystanie przez odbiorców zewnętrznych. Wynika to z pisma rozesłanego przez wojewodów do kierowników USC w całej Polsce.

Kierownicy Urzędów Stanu Cywilnego twierdzą jednakże, że wykonują swoje zadania prawidłowo. Jednocześnie wskazują, iż Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Główny Urząd Statystyczny wymagają od nich przesyłania dokumentów w formie papierowej, których jednak nie są w stanie udostępnić.

Powodem tego jest brak dostosowania się części placówek medycznych do nowych wymogów oraz problemy z elektronicznym przesyłaniem informacji do GUS.

2024-05-22

Anna Jadowska-Szreder na podst. Onet, Dziennik Gazeta Prawna