– W listach można było przesłać tylko określoną liczbę słów. Treść tych listów jest wyjątkowo przejmująca. Przez swoją lapidarność, lakoniczność. Nie wiemy, czy dotarły do adresatów. Nie wiemy, czy ten kochany, poszukiwany syn się odnalazł. Czy list dotarł do zrozpaczonego rodzica – mówi Jan Ołdakowski, szef Muzeum Powstania Warszawskiego.
2023-08-08
Poczta polowa. Podtrzymywała na duchu i dawała nadzieję
Opr. Efka, Radio RMF FM i Polskie Radio