Po prostu, gość z plecami, którego na posadę miał wprowadzać niezrównany Jacek Sasin, przedstawiając działaczom propozycję nie do odrzucenia: albo na prezesa wybieracie Piesiewicza, albo nici ze wsparcia spółek Skarbu Państwa. Tak opowiada poseł Napieralski. Nikt nie usłyszałby o Piesiewiczu, gdyby nie paryska olimpiada, w której Polska specjalnie nie zaistniała. Mówiąc szczerze, w ogóle nie
2024-08-28
Wielki trzynasty [FELIETON MARTENKI]
Henryk Martenka