Mieszka na obrzeżach Sochaczewa w domu po rodzicach. – Spokój, cisza, nie lubię hałasu. Mam trzy tysiące metrów kwadratowych, wszystko wokół zalesione. Wcześniej żyłem w bloku, w mieszkaniu spółdzielczym. Przyznaje, że koledzy wiele razy pytali, czy nie zamierza przeprowadzić się do Warszawy. – Do stolicy jest dość blisko, mogę pojechać autobusem albo pociągiem, dlatego nigdy nie miałem potrzeby, żeby tam zamieszkać. Trzy dni
2024-06-16
Twardy muzyk. Władysław Komendarek: „Nie wyobrażam sobie życia w mieście”
Tomasz Gawiński