Zamach na premiera Słowacji
Przypomnijmy, że słowacki nadawca TA3 raportuje, iż w kierunku Roberta Fica zostały oddane co najmniej cztery strzały, choć aktualnie nie ma pewności, ile padło ich dokładnie. Jeden z nich trafił premiera Słowacji w brzuch, a inne prawdopodobnie w rękę i nogę. Krótki komunikat rządu, opublikowany między innymi na profilu Fica na Facebooku, informuje, że premier został wielokrotnie postrzelony i znajduje się w stanie zagrażającym życiu.
Świadkowie relacjonowali, że Fico opuścił Dom Kultury, gdzie miało miejsce posiedzenie rządu, i witał się z ludźmi. Wtedy też doszło do strzałów. Funkcjonariusze ochrony podnieśli premiera z ziemi i przetransportowali go do szpitala. Prezydent Słowacji Zuzana Čaputová zdecydowanie potępiła ten brutalny atak, wyrażając swoje zaniepokojenie.
Zamach na premiera Słowacji. Reakcje rosyjskiej prasy. https://t.co/o380nXevSy via @YouTube
— Anna Lagocka-Schmidt (@AnnaLagocka) May 16, 2024
Tymczasem w mediach społecznościowych pojawiło się krótkie wideo, na którym rzekomo wypowiada się sprawca zamachu na życie premiera Słowacji. Mężczyzna przyznaje się tam do winy, argumentując swoje działania sprzeciwem wobec polityki rządu, w szczególności zamykaniem mediów i atakami na RTVS.
Prezydent Serbii jako następny cel?
W środę na platformie X prezydent Serbii Aleksandar Vučić opublikował tekst:
Wiadomość o zamachu na premiera Słowacji Roberta Ficę — przyjaciela Serbii i mojego osobistego — dogłębnie mną wstrząsnęła.
Pod wpisem pojawiły się komentarze sugerujące, że tak naprawdę wydarzenie to stanowiło próbę zamachu na samego prezydenta Serbii i będzie on następny, razem z Miloradem Dodikiem (premierem Republiki Serbskiej) oraz Viktorem Orbánem.
Premier Serbii, minister finansów oraz marszałkini jednoizbowego parlamentu już zareagowali na groźby skierowane pod adresem prezydenta tego kraju. Premier Milosz Vuczević oczekuje natychmiastowej reakcji odpowiednich instytucji państwowych wobec autorów wpisów.
Tożsamość zamachowcy
Słowackie media identyfikują sprawcę jako 71-letniego Juraja C. z miasta Levice. Aktuality.sk podaje, że mężczyzna posiadał zarejestrowaną broń, na którą miał pozwolenie. Świadkowie relacjonują, że napastnik zawołał premiera, uścisnął mu dłoń, a następnie niespodziewanie wyciągnął broń.
Według informacji przekazanych przez gazetę „Dennik N”, napastnik urodził się w 1953 roku i jest pisarzem. Był członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Słowackich. Dziennikarze twierdzą, że skontaktowali się z synem napastnika, który potwierdził te informacje.
Jakie wnioski powinny płynąć z zamachu w Słowacji dla nas?
Zamachowiec był powiązany z paramilitarną organizacją pozarządową #SlovenskiBranci, której liderów szkolono w Rosji.
A przecież organizacja ta współpracuje z podmiotami w Polsce. pic.twitter.com/nVuNUNcRhc
— Andreas G. (@EreaAndrzej) May 16, 2024
W sprawie ataku na prezydenta Słowacji wypowiedział się również Tomasz Maćkowiak w programie Polsat News. To ekspert ds. międzynarodowych i były korespondent polskich mediów. Maćkowiak wyjaśnił, że sytuacja na Słowacji jest obecnie bardzo napięta, a sprawca zamachu mógł być po prostu obywatelem, który za bardzo zaangażował się emocjonalnie w sprawy polityczne.
Według eksperta na Słowacji panuje atmosfera podobna do tej, jaka była w Polsce przez pół roku po przejęciu władzy przez PiS. Istnieje próba przejęcia kontroli nad państwem przez ludzi związanych z Robertem Fico, a to budzi niepokój. Przykładem może być próba zamachu na media publiczne.
Tomasz Maćkowiak podkreślił także, że dochodzi również do ataków na dziennikarzy i opozycjonistów, co niepokoi wielu obywateli. Zaznaczył, że podobne zamachy miały miejsce w przeszłości, nie tylko na Słowacji, ale także w innych krajach.