Nie chcąc uczestniczyć w tym zbiorowym szaleństwie, zwracam się do Stwórcy tymi oto słowy: Przed Twym ołtarzem zanoszę błaganie. Parlament WOLNY od durniów, kłamców, POMÓŻ wybrać, Panie. Prośba jest znacznie lepszym i zdecydowanie mniej bolesnym sposobem od walenia głową w ścianę na poprawienie podłego samopoczucia.
Przez kilka dni bacznie słuchałem wypowiedzi znanych dziennikarzy, publicystów, politologów, prawników, którzy powtarzali jak mantrę, iż NIE WYOBRAŻAJĄ sobie, aby prezydent – strażnik konstytucji – podpisał taką haniebną, niezgodną z obowiązującym w Polsce prawem ustawę! Życie szybko pokazało owym komentatorom, jak niewyobrażalne staje się wyobrażalne!
Subskrybuj